Wydział Nauk Społecznych (WNS)/Faculty of Social Sciences
Permanent URI for this community
Browse
Browsing Wydział Nauk Społecznych (WNS)/Faculty of Social Sciences by Issue Date
Now showing 1 - 20 of 1229
Results Per Page
Sort Options
Item O nieudanym podboju i skutecznym uzależnieniu. Przyczynek do teorii stosunków międzyspołecznych(Inicjatywa Wydawnicza Aspekt, 1987-07) Brzechczyn, KrzysztofCelem artykułu jest konkretyzacja modelu globalnego społeczeństwa socjalistycznego w nie-Marksowskim materializmie pozwalająca uchwycić zależności międzyspołeczne: uzależnienie i nieskuteczną próbę podboju. dz skiem sItem Koncepcja idealizacji a Marksa metoda naukowa. Studium metodologiczne(Wydawnictwo Naukowe UAM, 1988) Kocikowski, AndrzejABSTRACT. The first part of the monograph is a polemic with Leszek Nowak’s claim that scientific method used by Marx in “Capital” was characterized by “idealization” (followed by concretization). An analysis of Marx’s “law of value” shows that “idealization assumptions” (Nowak) make Marx’s statement an “empty tautology”. In the second part the author presents his own view of the method used by Marx. The main hypothesis is that the assumptions made by Marx do not in fact make the reality under examination simple, but that they s e e m i n g ly simplify it, and therefore previous notions of “the method of abstraction and concretization” were incomplete.Item Le conventionnalisme dans la philosophie francaise moderne(Wydawnictwo Naukowe UAM, 1989) Drozdowicz, ZbigniewItem RICHARD RORTY JAKO FILOZOF REKONTEKSTUALIZACJI(1993) Kwiek, MarekGdyby przyjrzeć się postaciom, o których traktują Rorty'owskie "Philosophical Papers", to okazałoby się, iż pierwszy ich tom poświęcony jest w głównej mierze filozofom z kręgu analitycznego, drugi natomiast — zajmuje się postaciami i kwestiami, u których źródeł tkwią dzieła Heideggera, Derridy i Foucaulta. Powoduje to pewne zauważalne napięcie, jednakowoż zwornikiem pomiędzy powyższymi sferami staje się mocno akcentowany i wciąż przez Rorty'ego dookreślany „pragmatyzm" (oraz „liberalizm"). Na pierwszy tom, jak się zdaje, pada przede wszystkim cień jednego filozofa — Donalda Davidsona. O ile w czasie, gdy powstawała Philosophy and the Mirror of Nature Rorty znajdował się — jak sam wyznaje — pod przemożnym wpływem Wilfrida Sellarsa i W. v. O. Quine'a, o tyle przez następne dziesięć lat największe wrażenie i najistotniejszy wpływ wywierał nań właśnie Davidson. Davidson jest antyreprezentacjonistą i antyesencjalistą, zrywa z pojęciem języka jako medium, jako rzeczy trzeciej, wchodzącej pomiędzy jaźń a rzeczywistość. Wiedza, tak dla Rorty'ego, jak i dla Davidsona, to nie kwestia docierania do rzeczywistości, lecz raczej problem „nabierania zwyczajów działania po to, aby radzić sobie z rzeczywistością". Jeśli idzie o relacje zachodzące między antyreprezentacjonizmem a antyrealizmem to Richard Rorty twierdzi, że spór realizm-antyrealizm sprawia kłopoty jedynie reprezentacjonistom, przy ujęciu antyreprezentacjonistycznym bowiem w ogóle nie powstaje. Antyreprezentacjoniści uważają, że takie pojęcia, jak „przedstawienie" czy „korespondencja", miast stanowić filozoficzne fundamenty, okazały się w świetle historii filozofii bezowocne, rodząc jedynie pseudoproblemy. Rorty wyraża nadzieję, że problem realizm-antyrealizm szybko stanie się tak zdezaktualizowany, jak przestarzały wydaje nam się dzisiaj problem realizm-idealizm, oraz że filozofia anglo-amerykańska pójdzie śladem owej większej części filozofujących Niemców i Francuzów, pozostawiając za sobą problematykę przedstawienia i przyjmując ulubioną przez Rorty'ego definicję prawdy jako „lotnej armii metafor".Item Richarda Rorty'ego postmodernistyczny świat ironii(1993) Kwiek, MarekPostmodernizm amerykański w swojej (neopragmatycznej) wersji amerykańskiej chyba najdobitniej i najbardziej konsekwentnie głoszony jest przez Richarda Rorty'ego, autora między innymi Philosophy and the Mirror of Nature, Consequences of Pragmatism, czy też Contingency, Irony, and Solidarity. Z powodów odmiennych uwarunkowań filozoficznej tradycji amerykańskiej, zakorzenienia tamtejszego współczesnego filozoficznego dyskursu raczej w pragmatyzmie i filozofii analitycznej, a nie - jak w Europie - w esencjalizmie i transcendentalizmie (bądź w sprzeciwie wobec nich), postmodernizm amerykański różni się znacznie od swojego kontynentalnego odpowiednika, tak w doborze oponentów (i prekursorów) jak i interesującej go problematyki. Albowiem problemem postmodernistycznej myśli europejskiej jest w pewnej mierze wciąż "modernizm" - i "Oświecenie", stąd centralne rozważania ogniskują się wokół "dialektyki modernizmu i postmodernizmu" (Albrecht Wellmer), "naszej postmodernistycznej moderny" (Wolfgang Welsch), "przepracowywania moderny" (Lyotard), czy "przełomu postmodernistycznego", zaś najważniejszymi partnerami w dialogu z tradycją są, na przykład, Kant, Benjamin, Heidegger, Adorno, Wittgenstein,a z odleglejszych postaci - choćby Platon czy Arystoteles. 1 Inaczej jest w przypadku namysłu postmodernistów amerykańskich2 - tam zasadniczo spór z modernizmem (i Oświeceniem) w naszym, europejskim rozumieniu nie istnieje. Oponentami i partnerami w dyskusjach są raczej Peirce, James, Dewey czy też filozofowie analityczni. W Ameryce, jak się zdaje, z większą łatwością przychodzi filozofom zrzucać brzemię - nigdy nie chcianego i nie rozumianego - transcendentalizmu, brzemię tradycji, która de facto nigdy tam poważnie nie zafunkcjonowała. W kulturze amerykańskiej (opartej na pluralizmie większym czy mniejszym "od zawsze") łatwiej promować odmienny sposób filozofowania, podczas gdy w Europie, osaczonej przez dwa i pół tysiąca lat tradycji, wciąż trzeba "przekraczać", "obalać", odnosić się do i określać się wobec dorobku myślowego wielkiej liczby minionych pokoleń filozofów. Wydaje się, iż brak owego ciążenia tradycji filozoficznej sprawia, że postmodernizm amerykański jest tak lekki, może nawet prosty, tak rozległy, żeby nie powiedzieć wręcz czasami - niefrasobliwy.Item Civil Loop and the Absorption of Elites(Rodopi, 1993) Brzechczyn, KrzysztofThe aim of this paper is to extend Leszek Nowak's theory of power by such categories as civil collapes, elite absorption and balanced revolution.Item Unsuccessful Conquest and Successful Subordination. A Contribution to the Theory of Intersocial Relations(Rodopi, 1993) Brzechczyn, KrzysztofThe aim of this paper is to extend the Leszek Nowak's theory of socialist empire by introducing weaker forms of intersocial relation, e. gr. unsuccessful attempt at conquest and subordination. In the light of concretization of the model of socialist empire some facts from history of Soviet Union (intervention of the Entente and World War II) and socialist countries (autonomy of Albania and Romania in socialist bloc) are explained.Item On Some Richard Rorty's Evolution(1993) Kwiek, MarekI would like to take into consideration in this text the possibility of Richard Rorty's evolution of views in terms of — suggested by him — distinction between the private and the public as well as in terms of his dichotomous pair of „solidarity" and „self-creation". My efforts would aim at showing that Rorty as a commentator on other philosophers is more and more inclined to value the significance of self-creational, developing one's „final vocabulary" way of philosophizing, while on the other hand - as a philosopher himself he has remained, as far as the private sphere goes — in his own philosophizing — rather moderate and full of reserve.Item The State of the Teutonic Order as a Socialist Society(Rodopi, 1993) Brzechczyn, KrzysztofThis paper aims to analyze the social structure of the society in Teutonic state (1226-1525), which was distinct from structure of estate societies. The author put hypothesis that Teutonic Knight monopolised in their state political, economical and spiritual power. In the light of this thesis certain trends from history of the state of Teutonic Order are explained.Item DLACZEGO NEOPRAGMATYZM KOCHA LITERATURĘ, CZYLI O WYŻSZOŚCI „MĄDROŚCI POWIEŚCI" NAD „MĄDROŚCIĄ FILOZOFII"(1994) Kwiek, MarekW swoich peregrynacjach po meandrach Rortowskich rozważań o literaturze zacznijmy od stwierdzenia najważniejszego i zarazem najogólniejszego: Rorty'ego spojrzenie na nią jest wynikiem jej konsekwentnie „solidarnościowego" ujęcia; „druga strona" — literacka autokreacyjność — pozostaje przezeń poważniej nie tknięta. Można wręcz odnieść wrażenie, że literatura została przez niego obarczona brzemieniem odpowiedzialności... Bo czyż w refleksjach Rorty'ego tryskają z niej źródła skrzących się metafor, ba, światów całych wykrzesanych mocą wyobraźni? czy w niej jest ów inny wymiar rzeczywistości, w której nie obowiązują skuwające człowieka, ziemskie zobowiązania i gdzie można dać upust skrywanym pożądaniom i namiętnościom? Nie, świat takiej literatury, o jakiej pisze Richard Rorty, jest światem spragmatyzowanym — zaś ona sama ma nam pomagać pierwej w budowie, a następnie w obronie demokratycznego, liberalnego ładu jako jedna z żywiących ów ład utopii. Na przeciwnym biegunie, dodajmy od razu, znalazła się filozofia z danym jej prawem do wyboru autokreacji. Wyglądałoby to może tak: pisarz musi być odpowiedzialny (wręcz — choć z innym ideałem w zamierzeniu — jak w Sartrowskiej koncepcji littérature engagée), filozof na pewną nieodpowiedzialność — czy raczej irrelewancję w stosunku do kwestii społecznych — pozwolić sobie może. Trochę to tak, jakby wezwać „poetów" z powrotem do polis po z górą dwóch tysiącach lat i kazać im myśleć o państwie i prawie, zwalniając jednocześnie część filozofów z zaszczytnego Platońskiego zadania „oświetlania mroków" tego świata. W dzisiejszym klimacie intelektualnym łatwiej chyba pogodzić się z nową rolą filozofów niż zaakceptować przerzucenie części odpowiedzialności za powodzenie przygodnego eksperymentu liberalnych demokracji na barki pisarzy. Rorty zdaje się więc robić jakby zarazem krok do przodu i dwa kroki w tył, bo też jego pragmatyzm nie pozwala na zostawienie społeczeństwa na łasce bezdusznych technokratów, społecznych inżynierów przyszłości, kiedy to poeci i filozofowie nie mają już wiele do powiedzenia.Item Rorty i Lyotard. W labiryntach postmoderny(Poznań: Wyd. Naukowe IF UAM., 1995) Kwiek, MarekPytania o społeczną pozycję i kulturową funkcję filozofów, a szerzej intelektualistów, stanowią nić przewodnią całej książki. Pytania owe nie pojawiają się w wersjach tytułowych, a brzmią choćby tak: czy są oni autokreacyjni, czy zmierzają do osiągnięcia własnej autonomii? (na podstawie paraewolucji myśli Rorty’ego z ostatnich kilkunastu lat), czy są bardziej filozoficzni, czy bardziej literaccy, czy większe nadzieje pokładają w filozofii czy literaturze, zwłaszcza powieści? (odpowiedź Rorty’ego); w jakiej mierze są antyplatońscy - i czy oznacza to, iż są antyfilozoficzni?; czy odbierają postmodernistycznemu światu tragizm - czy pozbawiają tragizmu ludzki los? (pytania Antygony, pytania postmoderny, pytania Lyotarda); czy są Jedynie estetyczni”, co oznacza - apolityczni i „obok-etyczni”, czyli pytania o splot etyki, estetyki i polityki, jak również o bieguny sztuki i polityki w myśli Lyotarda; i wreszcie czy są - w oparciu o drugą tradycję krytyczną, również wywodzącą się od Kanta, jak chce Foucault - zainteresowani „ontologią aktualności”, „ontologią nas samych”, czyli ujmując to terminem Lyotarda, czy interesują ich „znaki historii” (można by przy miotnikowo zapytać również tak: czy są „heglowscy”, ale w bardzo specyficznym i wąskim rozumieniu tego słowa, „heglowscy” Heglem piszącym Fenomenologię w zgiełku bitwy jenajskiej, jak opisuje go Alexandre Kojève, Heglem - odkrywcą „uczasowienia racjonalności” i historyczności wszelkiej myśli. Wspólną nić prezentowanych tu esejów można by upleść również z opozycji prywatne/ publiczne, przewijającej się przez wszystkie teksty. We wszystkich z nich można wyczytać pytanie - jak i starać się znaleźć prowizoryczną odpowiedź - o to, co ma dzisiaj robić intelektualista (filozof), o to, kim ma być. Jest to metakrytyczne pytanie o swoje własne dzieło, o swoją pracę, są to poszukiwania, w co ją wpisać, jak ją umieścić w kontekście kulturowym. Bo przecież poza tym, że można być czytanym albo nie, można być jeszcze użytecznym lub nie (użytecznym dzisiaj lub w przyszłości), można budować siebie bądź spajać społeczność, kreować swoje życie poprzez swoje dzieło bądź poprzez dzieło dawać niezobowiązujący przykład innym -jako wzór kreacji albo jako algorytm zmian otaczającego świata. Wprowadzenie: intelektualista, moralista, esteta; I. WOKÓŁ FILOZOFOWANIA RICHARDA RORTY’EGO Richard Rorty jako filozof rekontekstualizacji; Rorty a autokreacja; Dlaczego neopragmatyzm kocha literaturę, czyli o wyższości „mądrości powieści” nad „mądrością filozofii”; Rozważania o antyplatonizmie myśli Rorty’ego II. WOKÓŁ FILOZOFOWANIA JEAN-FRANÇOIS LYOTARDA O zatargu tragicznym (dylematy Antygony - dylematy postmoderny; Lyotardowskiej wzniosłości wątki estetyczne, etyczne i polityczne; Lyotard. Między sztuką a polityką; „Znak historii” (Lyotard, Rorty, Foucault. Bibliografia.Item Rorty a autokreacja(1995) Kwiek, MarekChciałbym zająć się w tym szkicu rozważeniem możliwości ewoluowania poglądów Richarda Rorty'ego w kategoriach — zaproponowanej przez niego samego — dystynkcji na to, co publiczne, i na to, co prywatne, oraz w terminach jego dychotomicznej pary pojęć: solidarności i autokreacji. Starałbym się o pokazanie, iż Rorty jako badacz innych filozofów skłania się coraz bardziej ku uznaniu wagi filozofowania autokreacyjnego, wzbogacającego „słownik finalny" danej osoby, zaś z drugiej strony, jako filozof, jak dotąd w odniesieniu do sfery prywatnej — we własnym filozofowaniu — pozostaje raczej powściągliwy i pełen rezerwy. Byłoby to raczej prześledzenie dwóch możliwych ról w filozoficznej grze językowej -- spojrzenie na Rortiańskie ujęcie poszczególnych filozofów jako bohaterów filozoficznej tradycji oraz rzut oka na Rorty'ego w roli filozofa w sensie tradycyjnym, czyli zainteresowanego tzw. „problemami filozoficznymi", „odwiecznymi kwestiami filozoficznymi", ogólnie — grą językową Filozofii przez duże „F" (by posłużyć się tutaj opozycją owej „postfilozoficznej filozofii" i „Filozofii" z Consequences of Pragmatism).Item Włóczęgostwo filozoficzne. Esej o Zygmuncie Baumanie(1995) Kwiek, MarekZygmunt Bauman jest jednym z tych niewielu dzisiejszych myślicieli, z którymi warto współmyśleć o naszej ponowoczesnej kondycji; owo „współmyślenie" jednak nie musi oznaczać bynajmniej podążania jego szlakami i przyjmowania jego konkluzji — może oznaczać również myślenie biegnące równolegle do jego przemyśleń, czasami przecinające się z nim w jakichś punktach zbieżnych, czasami oddalające się od niego z rozmaitych, często indywidualnych i idiosynkratycznych względów. Chociaż lektura Zygmunta Baumana wymaga wytężonej uwagi, bowiem poszczególne jego prace zazębiają się ze sobą, wzajemnie dopełniają i uzupełniają, to uwaga owa ze wszech miar popłaca. Perspektywa hermeneutyki socjologicznej jest niezwykle płodna dla dzisiejszego myślenia o kulturze — tak sama w sobie, jak i w zestawieniu z innymi propozycjami krytyków ponowoczesności, zwłaszcza krytyków (w mocnym sensie) filozoficznych. Zachodzi tu swoisty paradoks, jak się zdaje, iż Baumanowe pytania przemawiają poprzez swoją metaforyczność bardziej do filozoficznego dyskursu ponowoczesności, niż do dyskursu socjologicznego. Powstało i wciąż powstaje wiele książek socjologicznych o dzisiejszych „intelektualistach", jednak żadna z nich nie może się chyba równać swą intelektualną nośnością z diagnozami i propozycjami autora Legislators and Interpreters.Item The Olmecs – people that used to worship handicapped(Instytut Psychologii UAM, 1995) Pankalla, AndrzejItem 'Powinni tylko iść za tym, który prowadzi...', czyli o filozofii i polityce (Sartre—Barthes — Foucault)(Poznań: Humaniora, 1996, ss. 51-74., 1996) Kwiek, MarekSposób myślenia o filozofii i polityce nieodmiennie wiąże się z tym, jak ujmujemy miejsce filozofa w społeczeństwie — jakiej udzielamy odpowiedzi na pytanie o rolę, powiedzmy najogólniej, pisarza w kulturze. Warto by przemyśleć i odnieść do siebie nawzajem trzy odrębne chociaż skoligacone ze sobą kategorie: filozof, intelektualista, pisarz. Na razie, myślmy jednak o „pisaniu" w najszerszym sensie po to, aby móc spróbować prześledzić i naszkicować meandry przypisywanych mu przez innych (i przez niego samego) wyborów i obligacji, postanowień i oczekiwań. Chcielibyśmy naszkicować wspólny etos w myśleniu francuskim od końca XIX wieku po nasze, ponowoczesne czasy. Francję wybieramy dlatego, iż to francuski cień pada dzisiaj na filozofia i intelektualistę, tam cieszyli się oni jeszcze do niedawna najwyższym poważaniem, bowiem ich miejsce wpisane było w struktury społeczne i kulturową otoczkę od czasów les philosphes. Można myśleć o Polsce w tym kontekście w oderwaniu od Niemiec i Ameryki, ale myśleć o niej w oderwaniu od perypetii francuskich byłoby niewybaczalnym błędem. Pragniemy prześledzić dwa motywy, które ścierają się ze sobą od ponad stu lat, pokazać ich stałą obecność i niezmienną opozycyjność na kilku przykładach. Jeden chcemy tu nazwać motywem wspólnotowym, drugi tekstualnym, nie bez pewnych analogii i paraleli w stosunku do Rortowskiej pary solidarności i autokreacji, bowiem pisarze kierujący się pierwszym, myślą głównie o „wspólnocie" i „społeczeństwie", kierujący się drugim — o „tekście".Item Rorty and literature, or about the priority of the "wisdom of the novel" to the "wisdom of philosophy"(1996) Kwiek, MarekRichard Rorty’s approach to fiction results from its consistently - to use here his own opposition - "solidarity-related" account; the "other side", literary self-creation, remains programmatically and intentionally undiscussed with much seriousness. One can just get the impression that literature, and the novel in particular, has been burdened with heaviness of responsibility... Does in Rorty’s reflections the novel appear as a source of multifarious metaphors, of the whole worlds born out of the writer’s imagination? Is there in it another dimension of the reality in which mundane obligations no longer bind the human being and where one can give rein to usually hidden desires and passions? The answer is in the negative. The world of fiction of which Richard Rorty writes is a pragmaticized one - and fiction itself is supposed first to build, and then to defend a democratic, liberal order as one of utopias feeding that order. On the other extreme, let us hasten to add, there is philosophy with its right to choose self-creation (the right given so willingly to these fragments of Derrida of which the most famous are perhaps the telecommunicational phantasies from The Post Card or quasi-polemics from Limited Inc.). The situation as outlined by Rorty might be described in the following manner: the writer has to be responsible (similar - although with a different ideal to - Sartre’s conception of littérature engagée), the philosopher may indulge in certain irresponsibility - or rather certain irrelevance with respect to social problems. It is as if "poets" are returned back to polis after more than twenty five centuries and made to think about the state and laws, relieving at the same time at least some philosophers from the respectful Platonic duty of "enlightening the darkness" of the world. In today’s intellectual climate it is probably easier to accept a new role for philosophers than to accept putting part of the burden of responsibility for the success of a contingent, like it or not, experiment of liberal democracies on the writer’s shoulders. Rorty thus seems to me to be making both one step forward and two steps backwards, as his pragmatism does not allow for leaving society at the mercy of spiritless technocrats, social engineers of the future, when poets and philosophers no longrr have much to say. (The opposite direction is taken by Jacques Derrida. He accords this "strange institution called literature", as he writes, the right of tout dire, of saying everything, the power of breaking away from existing rules and conventions, of questioning and dislocating them.Item Rorty, Bauman, contingency, and solidarity(Wydawnictwo Naukowe IF UAM, 1996) Kwiek, MarekThe philosophical excursus presented here differs from all the others. While in the majority of them we presented Rorty’s polemics and discussions with other philosophers - according to the view that Rorty’s philosophy is being coined to a large extent in confrontations with them rather than it is written in isolation, while in one of them we present in an expanded version the picture of what Rorty criticizes (namely we include the Lyotardian concept of the "différend" in the context of the Rortyan inacceptance of it), here we are trying once again to reverse perspectives. We want to show Zygmunt Bauman’s account of the intellectual and the philosopher in the context of Rorty’s account of the role and tasks of the philosopher today presented throughout the book. The point of connection between the two thinkers will be mild criticism of Rorty presented in numerous places by Bauman. Rorty, as far as I know, never responded to it therefore so far the exchange between them is one-sided. But the way of seeing culture,philosophy, modernity and postmodernity as well as intellectuals is so convergent in the two thinkers that I think it is useful to present Bauman’s account of them. This, I hope, will throw additional, although not direct, light to European connections of neopragmatism, and although Rorty does not participate in discussions with Bauman, the closeness of their standpoints produces extremely interesting tensions between them.Item Hegel’s presence in Rorty(1996) Kwiek, MarekHegel is a philosophical giant that appears in all Rorty’s books, his specter hovers over the Rortyan conception of philosophy and his attitude towards the history of philosophy. But Rorty is interested only in one side of Hegel’s philosophy, namely the Hegel from Phenomenology of Spirit rather than the older Hegel - the creator of the system. The "young Hegel" is one of the greatest Rorty’s heroes (if we think of his philosophical figures in term of good and bad guys, heroes and villains). Rorty never devoted an article to him, nor did he write about him more than a page or two in one place. He never wrote about him in the way a historian of philosophy writes about his "subject" - in a detailed, strict, severe and dull manner. In a great narrative about the history of philosophy written over the years by Rorty, Hegel appears as a turning point in European philosophical tradition: it is he who breaks the "Plato-Kant canon”, who begins the "tradition of ironist philosophy", as Rorty labels it, continued by Nietzsche, Heidegger and Derrida. He is the founder of such kind of philosophy - called also by Rorty a "literary genre" or (cultural) "criticism" - in which philosophers define their achievements through the relation with their predecessors rather than with truth. He is for Rorty a paradigm of the ironist’s abilities to use the possibilities offered by redescriptions of the past. And finally it is he who in Rorty’s stories is opposed to Kant (and Plato) - in the history of philosophy Rorty always favors "Hegelians" as opposed to "Kantians" in his specific sense of both terms. He is for Rorty a paradigm of historicism, a model way in which one can abandon the ideal of philosophy as a search for ahistorical, atemporal and transcendental truths. Historicization of reason, "temporalization of rationality" - was "the single most important step in arriving at the pragmatist’s distrust of Philosophy", Rorty says about Hegel in his "Introduction" to Consequences of Pragmatism Hegel gave philosophy the sense of finitude, temporality, historicity of its problems, helped it to realize that vocabularies change in history, that they are temporal and transient. Rorty’s Hegel is a romantic conducting congenial reinterpretations of earlier interpretations, presenting redescriptions of redescriptions, telling stories about old stories in a new terminology; Hegel is a "poet" in Rorty’s wide sense of the term (that is, "one who makes things new”), a "strong philosopher" who is interested in dissolving old, inherited problems rather than in solving them.Item Philosophy and politics, or about a romantic and a pragmatist(Wydawnictwo Naukowe IF UAM, 1996) Kwiek, MarekWe would like to go on to the terrain which is perhaps the most difficult to catch and describe, which may lie at the origin of the most serious criticism, which, finally, requires one’s own choice - in a word (to paraphraze the young Habermas from a famous review of Heidegger’s Introduction to Metaphysics), which requires thinking "with Rorty against Rorty". We will follow here the path of numerous texts, grouping and separating them depending on attempts of answers given over the years to some basic questions, and some basic tensions that are born. The question we want to discuss here pertains to the fundamental - both for Rorty and for his critics as well - issue of the relation between philosophy and politics which makes Rorty bashed from all sides, philosophical and political, radical, leftist, postmodern, feminist as well as neoconservative and rightist (whatever the above labels were to mean, what is significant is their opposition). Let us say in the most general terms: Rorty in his philosophical and political choices is an exceptional figure (for his attitude to the philosophy/politics relation, to the theory/practice distinction etc. etc. is exceptional). Philosophically, he is in accordance with contemporary French postmodern philosophy, with Derrida, Foucault, Lyotard - despite numerous more or less specific differences revealing themselves over the years, as well as changing over the years - therefore he is often referred to as "postmodernist".Item Philosophy of recontextualization, recontextualization of philosophy. General remarks(Wydawnictwo Naukowe IF UAM, 1996) Kwiek, MarekLet us begin our more detailed discussions with a rather general chapter that is an attempt to get close to Richard Rorty’s philosophical discourse on as broad a plane as possible and with a brief and introductory analysis of certain themes, questions and issues present in his recent books. Thus this will be a chapter not so much introducing to a wider context but rather introducing to Rorty’s thought itself. In the next chapters there will appear in the form of more detailed analyses, reconstructions, redescriptions and readings some questions incidentally and generally put here in this chapter. The first volume of Rorty’s Philosophical Papers (1991) is devoted, for the most part, to the philosophers from the analytic circle, whereas the second to the figures and questions at the heart of which lie the works of Nietzsche, Heidegger, Wittgenstein, Derrida and Foucault. It causes some noticeable tension between the two volumes but the links between them are created by "pragmatism" (and "liberalism"), strongly stressed and still clarified by Rorty. The first volume is shadowed mainly by one philosopher - Donald Davidson. Whereas when Rorty was writing his Philosophy and the Mirror of Nature, the first and extremely influential book, he was strongly influenced, as he admits himself, by Wilfrid Sellars and W.v. O. Quine, during the next decade (in the eighties) it was Donald Davidson that impressed him most and affected his philosophizing to the greatest extent. "I have been writing - explains Rorty - more and more about Davidson - trying to clarify his views to myself, to defend them against actual and possible objections, and to extend them into areas which Davidson himself has not yet explored". Also in his Contingency, Irony, and Solidarity - the book which seems to use the knowledge and experience of a multitude of texts from the collection of Philosophical Papers (and to which Rorty refers the reader as to its exemplification and a more detailed description), and perhaps a crystallization of these articles - he sees Davidson as an absolutely crucial figure for his own considerations, especially those devoted to language, relations between language and reality, created truth rather than discovered one and so on. As is commonly known, Davidson is an antirepresentationalist and antiessentialist, he rejects the notion of language as some medium, as the third thing, intruding between the self and the reality. Knowledge, both to Rorty and to Davidson as well, is not a matter of getting reality right but rather a matter of "acquiring habits of action for copying with reality", as the former puts it.