Maciej Michalski Vita perfecta Wzorce świętości w żywotach trzynastowiecznych księżnych polskich Praca doktorska powstała w Zakładzie Historii Kultury Instytutu Historii Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu pod kierunkiem prof. dra hab. Bohdana Lapisa Instytut Historii UAM Poznań 2001 2 Motto: Zagadka świętości kusi, ale często i rujnuje historyków T. Merton 3 Spis treści Wstęp 5 Rozdział I Święci i świętość w świecie chrześcijańskim 22 1. Pojęcie świętości – uwagi ogólne 22 2. Geneza chrześcijańskiego kultu świętych 24 3. Procedura uznawania świętości 28 4. Święci – próba systematyki 33 a) Męczennicy (martyres) 34 b) Wyznawcy (confessores) 39 c) Duchowni: biskupi i mnisi 40 d) Święci władcy 42 5. Kobiety i świętość do XIII wieku 44 6. Kościół w dobie reform (XI-XIII wiek) i miejsce w nim kobiet 51 7. Nowy typ świętych – naśladowcy Chrystusa 61 8. Święci w Polsce – drogi przenikania kultu 69 a) Liturgia 70 b) Wezwania kościołów i translacje relikwii 72 c) W kręgu katedralnym 76 d) Obieg zakonny 76 e) Obieg państwowy, kulty dynastyczne 78 9. Rodzimi święci i ich kult 82 Rozdział II Źródła i ich bohaterki 87 1. Hagiografia i historia 88 2. Hagiografia w Polsce 96 3. Żywoty świętych księżnych 99 a) Vita sanctae Hedwigis 99 b) Vita sanctae Kyngae ducissae Cracoviensis 105 c) Vita sanctae Salomeae reginae Haliciensis 107 d) Vita Annae ducissae Silesiae 110 4. Bohaterki żywotów 112 a) Święta Jadwiga śląska 112 4 b) Święta Kinga 117 c) Błogosławiona Salomea 121 d) Anna 123 Rozdział III Vita perfecta księżnych polskich 126 1. Dziedziczenie świętości – środkowoeuropejski krąg dworski 126 2. Narodziny świętości 138 3. Moment przełomowy pierwszy – zawarcie małżeństwa 145 a) Zawarcie małżeństwa 147 b) Wstrzemięźliwość seksualna i dziewictwo 157 c) Pożycie małżeńskie 169 4. Moment przełomowy drugi – śmierć męża/ /wejście do klasztoru 174 5. Akty ascezy 179 a) Dobrowolne ubóstwo 183 b) Ubiór 192 c) Pożywienie 203 d) Ciało umęczone 221 6. Moment przełomowy trzeci – śmierć księżnych 231 Zakończenie 240 Bibliografia 253 5 Wstęp Przedmiotem analizy w niniejszej pracy będą powstałe do połowy XIV wieku żywoty świętych księżnych polskich, żyjących w trzynastowiecznej Polsce. Obserwowane w nich działania bohaterek – Jadwigi śląskiej, Kingi, Salomei i Anny śląskiej – wpisują się w szeroki ruch uaktywnienia świeckich w Kościele obserwowany w Europie od XII wieku, a na gruncie polskim stanowią zjawisko wyjątkowe, nie występujące ani wcześniej, ani później. Analiza tych żywotów prowadzi do wyodrębnienia obecnych w nich wzorców świętości, popularnych i propagowanych na przełomie XIII i XIV wieku, jest próbą skonstruowania obrazu świętości, jaki się z nich wyłania. Temat „Vita perfecta: wzorce świętości w żywotach trzynasto- wiecznych księżnych polskich” wymaga szeregu uściśleń, wyjaśniających wątpliwości, jakie może rodzić. Pierwsze dotyczy samego terminu świętość, który najogólniej mówiąc ma teologiczne i historyczne wypełnienie. Na poziomie teologicznym – którym nie będę się bliżej zajmował – świętym w sensie absolutnym może być tylko sam Bóg. Może on obdarzyć łaską osobę, przedmiot, miejsce, przez co stają się one świętymi i są za takie uznawane; w ten sposób, jak mówił Mircea Eliade „świętość się przejawia”1. Osoba obdarzona łaską – święty – zawsze jest postacią wyjątkową, która ma kontakt z Bogiem, potrafi, w razie potrzeby, uzyskać od niego wsparcie, a w ostateczności sprawić cud. Takie rozumienie świętości jest rozumieniem podstawowym i wspólnym wielu religiom2. Z kolei historyczny wymiar 1 Zob. M. Eliade, Sacrum i profanum. O istocie religijności, tł. R. Reszke, Warszawa 1999, s. 7-9. 2 Nawet tak ściśle monoteistyczne religie, jak Judaizm, czy Islam posiadają swoich świętych. Por. np. kult Mahometa, czy kult chasydzkich cadyków (Elimelech z Leżajska). Inne religie, jak Buddyzm, czy Hinduizm czczą niektórych swoich wiernych jako świętych. Zob. Saint, w: Britannica CD 2000©, 1994-2000, Encyclopaedia Britannica, Inc. 6 świętości wprowadza kontekst zmienności, stąd postać czczona jako święta u schyłku Cesarstwa Rzymskiego jest zupełnie różna od tej, obdarzanej kultem u schyłku średniowiecza, czy też w czasach współczesnych, mimo iż w teologicznym sensie mają one ciągle ten sam wymiar. Owa zmienność nie dotyczy wyłącznie różnych typów osób, które są uznawane za święte, ale także podkreślania i wysuwania na plan pierwszy tych cech dawnych świętych, które w danym momencie znajdują zrozumienie i są cenione. W każdym jednakże wypadku, niezależnie od czasu, w którym święty jest czczony, jest nade wszystko postacią, która stanowi przykład dla wiernych, zarówno za życia, kiedy jest obserwowana przez otoczenie, jak i po śmierci, kiedy opowieści na temat jej czynów krążą w formie oficjalnych biografii3, jak i popularnych modlitw i pieśni4. Zagadnienie to wprowadza jeszcze jedno istotne rozróżnienie terminu – mam na myśli świętość instytucjonalną oraz popularną. Ta pierwsza związana jest z instytucjonalnym Kościołem, którego głowa – papież – od połowy XIII wieku decyduje o uznaniu świętości wiernych; ta druga szerzy się zwykle w postaci spontanicznego kultu, który może, ale nie musi być uznany przez oficjalny Kościół5. Obie te formy przenikają się wzajemnie, podobnie, jak było to w wypadku świętości teologicznej i historycznej. W początkowym okresie funkcjonowania religii chrześcijańskiej można mówić wyłącznie o popularnej formie świętości, gdyż instytucjonalna ograniczała się najwyżej do uznania za obowiązujące kultów ludowych. W późniejszym 3 Stosowane w niniejszej pracy wymienne określenia żywot, vita i biografia są przeze nie traktowane jako terminy synonimiczne; podobnie autor żywota, biograf, autor biografii. Mam jednakże świadomość, że w ścisłym rozumieniu nie są one równoważne. W niniejszej pracy ich zamienne stosowanie podyktowane jest wyłącznie względami stylistycznymi. 4 O relacjach między ustnym i pisemnym przekazem w hagiografii zob. E. B. Vitz, From the Oral to the Written in Medieval and Renaissance Saints’ Lives, w: Image of Sainthood in Medieval Europe, red. R. Blumenfeld-Kosinski, T. Szell, Ithaca-Londyn 1991, s. 97-114, która ukazała proces zanikania wątków legendy ustnej na przykładzie Złotej legendy Jakuba de Voragine; A. Witkowska, Miracula średniowieczne – funkcje przekazu ustnego i zapisu literackiego, w: Kultura elitarna a kultura masowa w Polsce późnego średniowiecza, red. B. Geremek, Wrocław-Warszawa-Kraków- Gdańsk 1978, s. 183-184, 186, gdzie o praktyce odczytywania zebranych wcześniej opisów cudów przy grobie lub przy relikwiach świętego zgromadzonym wiernym; bardziej ogólnie H. Samsonowicz, „Historia opowiadana” w polskim średniowieczu, Przegląd Historyczny, 83:3(1992), s. 389-404. 5 Od dekretu papieża Urbana VIII z 1625 roku nie wolno otaczać kultem osób bez zgody Stolicy Apostolskiej, stąd istnienie kultu jest przeszkodą w beatyfikacji i kanonizacji. Zob. J. Zubka, Proces beatyfikacyjny i kanonizacyjny, Warszawa 1969, s. 253. 7 czasie oficjalne uznanie świętości nabierało coraz większego znaczenia, by od połowy XIII wieku, po utrwaleniu się procedury kanonizacyjnej, wyprzeć z kolei na margines świętość popularną6. Owa zmiana miała daleko idące konsekwencje dla motywacji powstawania żywotów świętych, gdyż procedura kanonizacyjna zinstytucjonalizowała tworzenie vita, których celem było odtąd przede wszystkim udowodnienie świętości danej osoby w procesie kanonizacyjnym, podczas gdy wcześniej były to teksty pisane raczej spontanicznie w celu utrwalenia kultu. Badania nad zjawiskiem świętości są ściśle powiązane ze sposobem traktowania przez historyków żywotów świętych, czy szerzej źródeł hagiograficznych. Najogólniej mówiąc kolejne stanowiska można streścić jako przechodzące od krytycznego wydawania i komentowania tekstów hagiograficznych przez uznanie ich literackiej wartości, do przyznania im pełnoprawnego statusu źródeł do badań nad historią religii, historią społeczną, czy szerzej tak zwaną historią mentalności. Pierwsze z tych podejść ma swoje źródło w początkach XVII wieku, kiedy to belgijscy jezuici, najpierw z inicjatywy Heriberta Rosweyde (1569-1629), a po jego śmierci pod kierunkiem Jeana Bollanda (1596-1665), rozpoczęli pracę gromadzenia i weryfikowania tekstów dotyczących świętych. Pierwszy tom serii Acta sanctorum został opublikowany w 1643 roku, a praca ta kontynuowana jest do dnia dzisiejszego7. Edytorzy tej serii wypracowali określone podejście do tekstów hagiograficznych, a przez to także zdeterminowali pierwotny stosunek historyków do kwestii świętości. Najogólniej mówiąc polega ono na krytycznym opracowywaniu i wydawaniu tekstów (między innymi żywotów, zbiorów cudów, bulli kanonizacyjnych), zbieraniu i gromadzeniu informacji o kościołach, których patronami są poszczególni święci oraz o innych przejawach kultu przy jednoczesnym bezlitosnym rozprawianiu się z 6 O tym procesie w dalszej części pracy. 7 Obecnie opublikowano 67 tomów serii Acta sanctorum, obejmujących świętych w układzie kalendarzowym od stycznia do listopada włącznie. Zestawienie wydania Brukselskiego z XVII-XX wieku i reedycji paryskiej z XIX wieku zob. J. Dubois, J.-L. Lemaitre, Sources & méthodes de l’hagiographie médiévale, Paryż 1993, s. 49-52. O innych zbiorach tekstów hagiograficznych zob. tamże, s. 52-57 8 nieścisłościami i fałszerstwami zauważonymi w poszczególnych źródłach8. Podejście takie doskonale odpowiadało panującemu powszechnie w XIX, a niekiedy i XX wieku pozytywistycznemu paradygmatowi uprawiania historii, nastawionemu na poszukiwanie tak zwanej „obiektywnej prawdy” i z nieufnością podchodzącemu do wszelkich przejawów „nierealnych” zdarzeń cudownych oraz mistycznych przeżyć bohaterów tekstów o świętych. Temu zapewne należy przypisać fakt, że teksty hagiograficzne dość długo nie cieszyły się zbyt wielką estymą historyków. Wprawdzie początek tego wieku przyniósł ciągle aktualną w wielu kwestiach pracę jednego z kontynuatorów Jana Bollanda – Hipolita Delehaye Les légendes hagiographiques, wydaną po raz pierwszy w Brukseli w 19059 roku, która zarysowała możliwości krytycznego czerpania z tekstów hagiograficznych, ale jednocześnie wskazała ona na wyraźną różnicę między nimi, a tekstami historycznymi10. Pół wieku później inny członek Towarzystwa Bollandystów, René Airgrain raz jeszcze zbudował teoretyczne podstawy korzystania ze źródeł hagiograficznych, wykazując, że hagiografia ma swoje własne źródła i metody badań11. Badania nad świętością na inną płaszczyznę wprowadził František Graus, w pracy poświęconej modelom świętości w okresie Merowingów12. Nowe spojrzenie, jakie zaproponował czeski uczony dotyczyło użycia hagiografii jako źródła nie tylko do badania religii, ale także społeczeństwa oraz wskazania na literacką proweniencji hagiografii poprzez uznanie tekstów hagiograficznych za określony gatunek literacki13. Tą drogą poszedł 8 To krytyczne podejście spowodowało szereg kłopotów bollandystów. Na przykład w 1695 roku inkwizycja hiszpańska potępiła dotychczas opublikowane tomy Acta sanctorum na wniosek zakonu karmelitów. Bollandyści obalili bowiem tradycję zakonu, wiążącą jego powstanie z prorokiem Eliaszem. Zob. M. Daniluk, Bollandyści, w: Encyklopedia katolicka, t. 2, Lublin 1995, kol. 767. 9 W niniejszej pracy korzystam z angielskiego tłumaczenia tej pracy: The Legends of the Saints, tł. D. Attwater, Londyn 1962. 10 Szerzej na ten temat w dalszej części pracy. 11 R. Aigrain, L’hagiographie. Ses sources - ses méthodes - son histoire, Paryż 1953. 12 F. Graus, Volk, Herrscher und Heiliger im Reich der Merowinger. Studien zur Hagiographie der Merowingerzeit, Praga 1965. 13 Zob. ważny artykuł Patricka Gaery’ego poświęcony kierunkom badań nad świętością w ostatnich 40 latach: P. Geary, Saints, Scholars, and Society: the Elusive Goal, w: Saints. Studies in Hagiography, red. S. Sticca, Binghamton-Nowy Jork 1996, s. 1-22. O pracy F. Grausa na s. 4-5. 9 też André Vauchez w pracy poświęconej procedurze kanonizacyjnej14. Jak podkreślił w swej recenzji Tomas Head od F. Grausa, a szczególnie od A. Vaucheza nie można już rozpatrywać świętości w oderwaniu od rozważań społecznych, gdyż poprzez ich prace stała się ona konstrukcją społeczną. A. Vauchez ukazał proces, który zachodził w oficjalnym uznawaniu kandydata za świętego, a w zmianach i przekształceniach owego procesu uwidocznił wyraźnie brak ostatecznego ideału świętości. Stąd można przyjąć, że jeśli nawet teologicznie idea świętości znajdowała swoją definicję, to historycznie była ona zmienna. Według takiego podejścia „średniowieczna chrześcijańska hagiografia nie jest niczym mniej, ani niczym więcej, jak tylko konstruowaniem wzorca świętości”15 [podkreślenie M.M.]. Wprowadzenie problematyki społecznej do badań nad hagiografią i świętością pozwoliło zaistnieć na tym polu nurtowi zwanemu historią kobiet16, który zarysował nowe płaszczyzny badawcze poprzez spojrzenie na teksty hagiograficzne z odmiennej perspektywy. Zderzenie historii kobiet i problematyki świętości zaowocowało nowymi perspektywami zarówno dla jednego, jak i drugiego przedmiotu badań. Hagiografia dostarczyła licznych tekstów, w których bohaterkami są kobiety, a niekiedy i pisanych przez kobiety, zaś historia kobiet wprowadziła do badań nad świętością wcześniej nieobecne problemy. Zaliczyć można do nich na przykład kwestię tożsamości kobiet, problematykę różnic w podejściu do bohatera żywota w wypadku autora mężczyzny i kobiety, czy też całej gamy zagadnień z problematyki tak zwanej historii życia prywatnego, która jest szeroko obecna w żywotach świętych17. 14 A. Vauchez, Sainthood in the Later Middle Ages, tł. J. Birrel, Cambridge 1997. 15 Zob. Recenzja T. Heada z pracy A. Vaucheza w: The Medieval Review (www.hti.umich.edu/t/tmr/). 16 O kwestii zakresu pojęciowego terminu „historia kobiet” i przedmiotu jej badań zob. J. Topolski, Od Achillesa do Béatrice de Planissolles. Zarys historii historiografii, Warszawa 1998, s. 147-148; E. Domańska, Historia feminizmu i feministyczna historia, Odra, 34:7-8(1994), s. 22-28; A. Kusiak, O kobiecej historiografii, Kwartalnik Pedagogiczny, 40:1-2(1995), s. 119-132; M. Perrot, Twenty Years of Women’s History in France: Preface to the English Edition, w: Writing Women’s History, red. M. Perrot, tł. F. Pheasant, Oxford (UK)-Cambridge (USA) 1992, s. VIII. 17 Z wielu prac dotyczących świętych kobiet zob. przede wszystkim nadal aktualną H. Grundmann, Religiöse Bewegung im Mittelalter: Untersuchungen über die geschichtlichen Zusammenhänge zwischen der Ketzerei, den Bettelorden und der religiösen Frauenbewegung im 12. und 13. Jahrhundert, 1935 (w niniejszej pracy korzystam z angielskiego tłumaczenia Religious 10 Wprowadzenie problematyki związanej z kobietami do badań nad świętością spowodowało też zastosowanie w niej kategorii sex i gender wraz z całym bagażem dyskusji o relacjach pomiędzy nimi. W teoriach tych odróżnia się termin sex jako określenie biologicznych cech płci, a gender, jako wyróżnik cech wytworzonych kulturowo. W języku polskim rozróżnienie takie nie istnieje – oba oddaje się terminem płeć z uszczegółowieniami: biologiczna, albo kulturowa, lub też terminami płeć i rodzaj18. Coraz częściej jednak rozumienie różnicy między płcią biologiczną i kulturową wykracza poza te ramy. Ta druga jest w takim kontekście odnosi się do wszelkich społecznych wyróżników, które odróżniają męskie od kobiecego, przy czym określa ona również na przykład różnice w ciele męskim i kobiecym, bowiem ich postrzeganie jest także wytworem społecznym19. Przenosząc te ustalenia na badania nad wzorcami świętości należy uznać, że nie istnieją zdeterminowane płciowo wartości, które są przekazywane w żywotach, ponieważ rozumienie różnicy pomiędzy płciami, a szczególnie jej roli społecznej jest wypadkową określonego stanu, czy kształtu kultury. Tak więc, na przykład szerokie funkcjonowanie w Movements in the Middle Ages. The Historical Links between Heresy, the Mendicant Orders, and the Women’s Religious Movement in the Twelfth and Thirteenth Century, with the Historical Foundations of German Mysticism, tł. S. Rowan, Notre Dame-Londyn 1995), a przede wszystkim C. W. Bynum, Holy Feast and Holy Fast. The Religious Significance of Food to Medieval Women, Berkeley-Los Angeles-Londyn 1987. Obok nich m.in. J. Kitchen, Saints Lives and the Rhetoric of Gender. Male and Female in Merovingian Hagiography, Nowy Jork-Oxford 1998; L. L. Coon, Sacred Fictions. Holy Women and Hagiography in Late Antiquity, Philadelphia 1997. 18 Zob. E. Pakszys, Między naturą a kulturą: kategoria płci/rodzaju w poznaniu. Studium epistemologii naturalizowanej w perspektywie feministycznej, Poznań 2000; o zastosowaniu kategorii płeć i rodzaj w naukach historycznych zob. tamże, s. 67-68. 19 O dyskusji na temat zakresu pojęć sex i gender zob. przede wszystkim J. W. Scott, Gender: A Useful Category of Historical Analysis, w: Feminism and History, red. J. W. Scott, Oxford-Nowy Jork 1996, s. 152-180; H. L. Moore, Understanding Sex and Gender, w: Companion Encyclopedia of Anthropology, red. T. Ingold, Londyn-Nowy Jork 1994, s. 813-830, a także L. Nicholson, Interpreting Gender, Signs: Journal of Women in Culture and Society, 20:1(1994), s. 79-105 (szczególnie s. 79- 81); A. J. Frantzen, When Women Aren’t Enough, Speculum, 68:2(1993), s. 445-452. Autor porusza też kwestię szybkiego wyparcia terminu sex przez gender twierdząc, że daje on możliwości wytłumaczenia wielu zachowań, które odstają od stereotypowego widzenia ról płciowych. Przegląd koncepcji różnic płciowych w teoriach feministycznych zob. R. Braidotti, Nomadic Subjects. Embodiment and Sexual Difference in Contemporary Feminist Theory, Nowy Jork 1994. W literaturze polskiej zob. encyklopedyczne ujęcie H. Sekuły-Kwaśniewicz, Płeć, w: Encyklopedia socjologii, t. 3: O-R, Warszawa 2000, s. 121-124, a także E. Gontarczyk, Kobiecość i męskość jako kategorie społeczno-kulturowe w studiach feministycznych. Perspektywa socjologiczno-pedagogiczna, Poznań 1995, s. 29-58. 11 tradycji hagiograficznej średniowiecza wzorców sancta mater20, czy świętej zakonnicy nie jest w takim rozumieniu funkcją uniwersalnej definicji kobiecości i macierzyństwa, ale wynika między innymi z miejsca, jakie ówczesne społeczeństwo przeznaczało dla kobiet. Te oczywiste, wydawałoby się stwierdzenia w kontekście kategorii płci kulturowej nabierają konkretnego sensu, którego konsekwencją jest uznanie, że definiowanie i wyraźne oddzielanie „kobiecego” w opozycji do „męskiego” ogranicza i zawęża pole obserwacji. Świadomie zatem unikam przyjęcia jakiejkolwiek „uniwersalnej” definicji męskości i kobiecości (jeżeli jej skonstruowanie jest w ogóle możliwe) wybierając raczej kategorię formalną: kobiece w wypadku mojej pracy oznaczać będzie przede wszystkim zawarte w żywotach kobiet. Kobiece nie znaczy w mojej pracy także przeciwne do męskich, znaczy raczej niekiedy odmienne od męskich. Ostatnim z wymagających uściślenia tytułowych terminów jest kategoria wzorca. Szukając w znanych mi polskich pracach historycznych tematyki wzorców osobowych dotarłem zaledwie do kilku opracowań, które omawiają wzorzec władcy, rycerza, świętego i możnowładcy. Teoretyczne omówienie kwestii wzorca osobowego w kontekście opracowań historycznych znajduje się właściwie w trzech pracach. Są nimi artykuł Ewy Nowickiej Wzór osobowy świętego w średniowieczu, Aleksandry Witkowskiej i Czesława Deptuły Wzorce ideowe zachowań ludzkich w XII i XIII wieku oraz fragmenty pracy Marii Ossowskiej, Ethos rycerski i jego odmiany21. Ujęcie wzorca w tych pracach jest jednak z gruntu odmienne. A. Witkowska i Cz. Deptuła widzą wzorce osobowe jako elementy niosące i krzewiące nowe treści ideologiczne, stąd łańcuch zdarzeń wygląda 20 Zob. A. B. Mulder-Bakker, M. Madou, Introduction, w: Sanctity and Motherhood. Essays in Holy Mothers in the Middle Ages, red. A. B. Mulder-Bakker, Nowy Jork-Londyn 1995, s. 3-7. 21 Cz. Deptuła, A. Witkowska, Wzorce ideowe zachowań ludzkich w XII i XIII wieku, w: Polska dzielnicowa i zjednoczona. Państwo, społeczeństwo, kultura, red. A. Gieysztor, Warszawa 1972, s. 119-158; E. Nowicka, Wzór osobowy świętego w średniowieczu, w: Moralność i społeczeństwo. Księga pamiątkowa dla Marii Ossowskiej, Warszawa 1969, s. 265-285; M. Ossowaska, Ethos rycerski i jego odmiany, wyd. 3, Warszawa 2000, szczególnie rozdział pt. „Pojęcie wzoru i pojęcie naśladownictwa”, s. 9-21. Inne prace w zasadzie opierają się na ustaleniach poczynionych przez tę trójkę autorów, zob. np. T. Dunin-Wąsowicz, Wzór świętego w Polsce wczesnośredniowiecznej, w: Człowiek i społeczeństwo, Warszawa 1997, s. 97-108. 12 w ich ujęciu następująco. Istnieje określony typ kultury, regulowany określonymi prawami i ideami. Zachodzi zmiana, która okazuje się zmianą w dobrym kierunku. Wtedy pojawiają się twórcy wzorców, którzy za pomocą literatury i innych narzędzi oddziaływania upowszechniają nowy typ kultury powstały po owej zmianie22. Autorzy wyraźnie wskazują na linearny charakter zachodzących przemian i swego rodzaju ciąg przyczynowo-skutkowy widoczny w całym procesie. Ewa Nowicka wychodzi od definicji wzorca podobnej do tej, zaprezentowanej w późniejszych latach przez M. Ossowską23. W swojej analizie modeli świętości zawartych w Złotej legendzie Jakuba de Voragine przeprowadza ich typologię, a także odtwarza przedstawiony w legendach system wartości. Wyróżnia ona następujące typy świętych: męczennicy, pustelnicy, mnisi-asceci, misjonarze, święci dobroczyńcy i ludzie świątobliwi, a następnie analizuje systemy wartości, które przyświecają poszczególnym typom, grupując je w następujące kategorie wartości: moralne, perfekcjonistyczne, estetyczne i felicytologiczne24. M. Ossowska wskazuje raczej na normatywne działanie wzorca. Jest on w jej ujęciu czymś doskonałym w sensie abstrakcyjnym, czymś, do czego się dąży, do czego porównuje się swoje poczynania, czy poczynania innych. „Ściślej, wzorem osobowym dla danej jednostki, czy danej grupy jest postać ludzka, która powinna być lub jest faktycznie dla tej jednostki lub tej grupy przedmiotem aspiracji”25. Wzorzec w ujęciu M. Ossowskiej jest konkretną postacią, która daje przykład i służy jako miernik. Pełni zatem wzór funkcję regulacyjną, mówi co dobre i mieści się w normie, a co od niej odstaje i jest złe lub wymaga korekty. Wzorce takie rodzą się w łonie samej kultury, 22 A. Witkowka, Cz. Deptuła, Wzorce osobowe, s. 119-121. 23 E. Nowicka, Wzór osobowy świętego, s. 265: „Wzór osobowy ... to upersonifikowany ideał – typ jednostki realizującej poprzez swe postępowanie zespół wartości uznany przez określony społeczny krąg ludzi”. 24 Zob. E. Nowicka, Wzór osobowy świętego, s. 266-276. Najciekawsze wydają się zaproponowane przez E. Nowicką kierunki badań mających za podstawę tak skonstruowany system typów świętych i wartości. Uważa ona, że mogą one służyć do analizowania zarówno ruchu reformy Kościoła w XIII wieku, którego reprezentantami były zakony mendykanckie, jak i problemu kryzysu Kościoła w kontekście pojawiających się szeroko ruchów heretyckich, ale też jako punkt wyjścia do badań nad mentalnością religijną okresu pełnego i późnego średniowiecza (tamże, s. 277). 25 M. Ossowska, Ethos rycerski, s. 11. 13 funkcjonują w niej, jako niejawne regulatory, które stanowią o jej istocie. Badanie wzorców osobowych jest o tyle istotne, że – znów odwołując się do słów M. Ossowskiej – „niepodobna przeniknąć jakiejś kultury bez wiedzy o tym, jakie wzory leżą u podstaw jej zabiegów wychowawczych”26. W niniejszej pracy wzorce świętości będą traktowane jako szczególne przypadki wzorca osobowego, w ujęciu zaproponowanym przez M. Ossowską. Biorąc powyższe rozważania pod uwagę należy podkreślić, że świętość w niniejszej pracy będzie miała przede wszystkim wymiar historyczny. Przedstawiona analiza jest próbą skonstruowania obrazu świętości, jaki jawi się w żywotach polskich świętych kobiet XIII wieku. Jej przedmiotem jest analiza żywotów świętych kobiet żyjących w trzynastowiecznej Polsce, powstałych między schyłkiem XIII, a połową XIV wieku27. Kobiety te to księżne śląskie Jadwiga (ok. 1178/80-1243) i Anna (1201/04-1265), Salomea (ok. 1211/12-1268), księżna halicka oraz Kinga (1234-1292), księżna krakowska i sandomierska. Do tej grupy należałoby dodać Jolentę (ok. 1244-ok. 1298), księżnę kaliską, siostrę Kingi, żonę Bolesława Pobożnego, jednakże jej średniowieczny żywot nie zachował się28. Świętość w niniejszej pracy interesuje mnie w swoim wymiarze popularnym, gdyż kult nie wszystkich władczyń uznawanych za święte doczekał się instytucjonalnej oprawy. Tylko Jadwiga została kanonizowana, krótko po swojej śmierci, w 1267 roku, Jolenta i Kinga zostały beatyfikowane odpowiednio 1827 i 1690 roku, a ta ostatnia kanonizowana w 1997 roku. Salomea nie została oficjalnie beatyfikowana, jednakże od 1673 roku dzień jej 26 Tamże, s. 15. 27 Do tej grupy nie włączam żywota księżnej Kingi, autorstwa Jana Długosza, ukończonego w 1474 roku. Wprawdzie według W. Kętrzyńskiego (Wstęp, do Vita et miracula sanctae Kyngae ducissae Cracoviensis, w: MPH, t. 4, Lwów 1884, s. 673-675) korzystał on z wcześniejszej wersji pierwotnego tekstu o Kindze, jednakże znacznie go rozbudował i wyposażył we właściwą sobie retorykę, zacierając w ten sposób pierwotny tekst, co w dużej mierze zdecydowało o nieuwzględnianiu go w pracy. Tekst Vita beatae Kunegundis autorstwa J. Dłogosza. w: tegoż, Opera omnia, t. 1, wyd. A. Przezdziecki, Kraków 1887, s. 183-336. 28 Najstarszy znany żywot księżnej kaliskiej Jolenty pochodzi z początku XVII wieku i jest autorstwa Marcina Baroniusza, polskiego hagiografa. Wydanie tekstu wraz z tłumaczeniem polskim zob. Kronika Miasta Poznania, 2(1995): Nasi Piastowie, s. 177-181. 14 poświęcony mógł być obchodzony na terenie Polski i w całym zakonie franciszkańskim. Anna nie została nigdy wyniesiona na ołtarze. Bez względu jednak na wynik starań o oficjalne uznanie świętości żywoty księżnych powstały właśnie z myślą o kanonizacji, stąd świętość w niniejszej pracy ma również wymiar instytucjonalny, a obecne w owych żywotach modele świętości są w pierwszym rzędzie modelami propagowanymi i uznawanymi za obowiązujące w ówczesnym Kościele. Teksty żywotów, które będą przedmiotem analizy w niniejszej pracy to Vita sanctae Hedwigis powstałe w 1300 roku, Vita santae Kyngae ducissae cracoviensis, spisane w latach 1320-1329, Vita sanctae Salomeae reginae haliciensis, z około 1290 roku, oraz najkrótsze Vita Annae ducissae Silesiae, napisane po 1265 i zapewne przed 1278 tokiem. Wszystkie te teksty wyszły spod pióra autorów franciszkańskich i należą do kręgu hagiografii propagowanej przez ten zakon. Elementy etosu mendykanckiego i duchowości franciszkańskiej są bardzo silnie obecne i czytelne w tych utworach oraz nadają im zauważalną spójność. Twórczość hagiograficzna, obok kazania i zawartego w nim exemplum, stanowiła podstawowe narzędzie kaznodziejstwa mendykantów i zapewne żywoty księżnych polskich obok podstawowego celu, jakim było utrwalanie i propagowanie kultu oraz doprowadzenie do kanonizacji, zostały napisane właśnie w celu wykorzystywania ich w pracy duszpasterskiej. Chciałbym w oparciu o wymienione żywoty czterech polskich księżnych z XIII wieku scharakteryzować kobiece wzorce świętości, propagowane w Polsce w schyłku XIII i pierwszej połowie XIV wieku. Przyjęta cezura czasowa wynika z okresu, w jakim żyły księżne i z czasu powstania tekstów, z których będę czerpał. Wszystkie księżne zmarły przed końcem wieku XIII, jednakże ich żywoty powstawały od lat siedemdziesiątych wieku XIII do trzydziestych następnego stulecia. Skonstruowany obraz będzie ze zrozumiałych względów ograniczony, gdyż źródła, jakimi dysponuję, pozwalają szeroko analizować jedynie najwyższe warstwy społeczne. Przeniknięcie do warstw niższych, nie 15 mówiąc już o kręgu chłopskim, wydaje się dla tego okresu niemożliwe. Reprezentowany w żywotach krąg dworów polskich zdaje się jednakże zakreślać szersze pole, które obejmowało także dwory węgierski i czeski, lecz tamte ze względu na rozległość tematu pozostaną poza obszarem szczegółowej analizy. Jednakże samo zainteresowanie żywotów świętymi kobietami pochodzącymi z rodów dynastycznych skłania do skonstruowania tezy o specyficznych dworskich cechach świętości kobiet w tej części Europy. Istniejące w tekstach wzorce świętości chciałbym przedstawić poprzez ich elementy składowe, gdyż uważam, że poszukiwanie w żywotach na przykład wzorca świętej władczyni, czy świętej matki ograniczyłoby i niepotrzebnie ukierunkowało analizę. Swoją charakterystykę wzorów świętości rozpocznę zatem od wyodrębnienia poszczególnych składowych z tekstu, by następnie spróbować z tych elementów zbudować konkretne wzorce. Przedstawiana analiza nie będzie rzecz jasna obejmowała wszystkich wątków znajdujących się w żywotach, wyróżnię tylko te, które w istotny sposób charakteryzują obecne w nich modele świętości. Chciałbym przedstawić, jaki komunikat mogli usłyszeć odbiorcy, słuchający, czy czytający te teksty, czyli inaczej mówiąc, jaki obraz świętej kobiety był promowany w Kościele i przez Kościół między połową XIII, a połową XIV wieku. Przedstawione wyżej założenia przyczyniły się do podzielenia nagromadzonego materiały na trzy zasadnicze rozdziały, dopełnione wstępem i zakończeniem. We wstępie, obok ogólnych założeń pracy, przedstawiłem krótko zarys badań nad świętością i hagiografią oraz literaturę dotyczącą świętych księżnych i ich żywotów. Rozdział pierwszy omawia problematykę kultu świętych w chrześcijaństwie, ewolucję poszczególnych typów czczonych świętych oraz miejsce w niej kobiet. W części tej zostały także nakreślone zmiany, które zaszły w Kościele od XI do XIII wieku oraz ich konsekwencje dla religijności kobiet i zmian w postrzeganiu świętości. Końcowa część rozdziału pierwszego poświęcona 16 jest drogom przenikania kultu świętych na ziemie polskie oraz sposobom ich rozpowszechniania. Zostały w niej także krótko omówione poszczególne postaci rodzimy świętych czczone do połowy XIII wieku. Rozdział drugi odnoszący się bezpośrednio do źródeł wykorzystanych w pracy, omawia problematykę wiarygodności relacji tekstów hagiograficznych, a szczególnie vita oraz przedstawia podstawowe cechy żywotów, jako gatunku literackiego. W części tej zostały także omówione vita dotyczące rodzimych świętych do XIII wieku, a następnie szczegółowo żywoty wykorzystane w analizie. Dopełnieniem relacji między hagiografią i historią są krótkie biogramy bohaterek żywotów. Zasadnicza część pracy, rozdział trzeci, jest poświęcony analizie żywotów księżnych polskich w oparciu o wyróżnione trzy „momenty przełomowe”, którymi są zamążpójście, śmierć męża lub wstąpienie do klasztoru i śmierć samych świętych. Dzielą one relacjonowane w żywotach życie księżnych na wyraźne części, charakteryzujące się odmiennym postrzeganiem bohaterek i różnorodnymi relacjami z otoczeniem. Wprowadzeniem do takiego podziału są części omawiające akcentowane w żywotach środowisko rodzinne księżnych oraz „atmosferę świętości”, która je otaczała. Oddzielna część – wpleciona między momenty przełomowe drugi i trzeci – poświęcona jest analizie praktyk ascetycznych księżnych. Poprzez ich wyróżnienie zostały wskazane te elementy religijności bohaterek, które najwyraźniej charakteryzują je jako święte. Wypełnieniu zarysowanego wyżej schematu badawczego służą, tradycyjnie u historyka, źródła i narosła wokół nich literatura. Pierwszym poświęcam osobny rozdział, a na literaturę przedmiotu zwrócę uwagę w tym miejscu. Jak wskazałem wyżej zasadniczym przełomem, który wprowadził badania na temat świętości na nowe tory były lata sześćdziesiąte, kiedy ukazała się praca F. Grausa na temat świętych i hagiografii okresu Merowingów. Obserwowany od tamtego czasu wzrost zainteresowania hagiografią i świętością był związany z przesunięciem 17 akcentów badawczych z rozważań nad historią kultu i ewolucji samego zjawiska czci dla osób świętych na płaszczyznę badań społecznych, gdzie święci i kult dla nich są traktowane jako przejawy określonej – zmiennej w czasie – religijności oraz służą analizowaniu zjawisk wykraczających poza sferę religijną. Literatura hagiograficzna – jako produkt skierowany do masowego odbiorcy – jest w takim podejściu traktowana jako wyrażająca pełniej klimat religijny epoki niż na przykład uczone, skierowane do elity traktaty teologiczne, czy filozoficzne. Wśród prac z tego nurtu, które będę wykorzystywał w mojej analizie (obok wspomnianej już książki A. Vaucheza, Sainthood in Later Middle Ages) należą przede wszystkim teksty Caroline Walker Bynum. Szczególnie ważna jest jej praca Holy Feast and Holy Fast29, omawiająca na podstawie żywotów świętych kobiet XIII-XV wieku oraz tekstów mistyczek z tego czasu znaczenie praktyk ascetycznych, a zwłaszcza postów dla konstruowania religijnej tożsamości, a szerzej postrzegania kobiet w tym czasie. Równie często przywoływaną rozprawą będzie tekst Dyan Elliot dotyczący wstrzemięźliwości i czystości seksualnej w małżeństwie30 oparty w dużej mierze na analizie relacji między małżonkami zawartych w żywotach świętych. Bardziej kompleksowe ujęcia świętości w pełnym i późnym średniowieczu obecne są w pracach Michaela Goodicha oraz Donalda Weinsteina i Rudolpha M. Bella, którzy zastosowali analizę statystyczną do zbadania tego zagadnienia31. Z kolei interesujące mnie podejście do badań nad hagiografią jako gatunkiem literackim ujął w swej pracy Thomas J. Heffernan32 a ogólne tendencje w duchowości epoki zarysował A. Vaucheza, Duchowość średniowiecza33. Święte księżne polskie XIII wieku nie były jak dotąd przedmiotem całościowego, odrębnego studium, jednakże ich postaci pojawiały się często 29 C. W. Bynum, Holy Feast and Holy Fast. 30 D. Elliot, Spiritual Marriage. Sexual Abstinence in Medieval Wedlock, Princeton 1993. 31 M. Goodich, Vita perfecta: The ideal of Sainthood in the Thirteenth Century, Stuttgart 1982; D. Weinstein, R. M. Bell, Saints & Society. Two Worlds of Western Christendom, 1000-1700, Chicago-Londyn 1982. 32 T. J. Heffernan, Sacred Biography. Saints and Their Biographers in the Middle Ages, Nowy Jork-Oxford 1988. 33 A. Vauchez, Duchowość średniowiecza, tł. H. Zaremska, Gdańsk 1996. 18 na kartach opracowań naukowych34. Na czoło wysuwa się tutaj osoba świętej Jadwigi śląskiej, będąca przedmiotem badań zarówno polskich, jak i niemieckich historyków. Mniejsze zainteresowanie wzbudzały zaś osoby Kingi, Salomei i Anny. Anna i Jadwiga były bohaterkami oddzielnych prac monograficznych, analizujących szczegółowo aspekty ich życia, jednakże ich świętość była w tych pracach traktowana jako jeden z elementów biograficznych35. Życie świętych całościowo omawia także szereg prac o charakterze popularnonaukowym36. Na ich tle bardzo interesująco prezentują się publikacje Jadwigi Żylińskiej oraz Ewy Maleczyńskiej o kobietach na dworach Piastów37. Z kultem świętych księżnych wiąże się obszerna literatura dewocyjna, która narastała i narasta lawinowo, szczególnie w związku z różnego rodzaju jubileuszami poświęconymi poszczególnym świętym. Publikacje te z reguły bazują na wymienionych wcześniej opracowaniach biograficznych, załączając różnego rodzaju modlitwy, pieśni i hymny do świętych38. Szczegółowo zostały opracowane same żywoty świętych księżnych39. Na czoło wysuwa się w tej grupie praca Marii Heleny Witkowskiej na temat 34 Bogata bibliografia aktualna na rok 1972, dotycząca poszczególnych świętych księżnych została zebrana przez R. Gustawa w: Hagiografia polska. Słownik bio- bibliograficzny, red. R. Gustaw, t. 1, Poznań-Warszawa-Lublin 1971, t. 2, Poznań-Warszawa-Lublin 1972: dla postaci Jadwigi, t. 1, s. 475-485; Jolenta, t. 1, s. 630-632; Kinga, t. 1, s. 772-779; Salomea, t. 2, s. 309-313. 35 A. Knoblich, Herzogin Anna von Schlesien. 1204-1265. Erinnerungsblätter zu ihrem sechshundert jährigen Todestage, Wrocław 1865; J. Gottschalk, St. Hedwig Herzogin von Schlesien, Köln-Graz 1964; B. Suchoń, Święta Jadwiga, księżna śląska, Nasza Przeszłość, 53(1980), s. 5-132. Ciekawą pracą, poświęconą Kindze jest publikacja powstała w końcu lat trzydziestych, jednakże wydana dopiero w 1992 autorstwa L. Kowalskiego, S. Fischera, Żywot bł. Kingi i dzieje jej kultu, Tarnów 1992, jednakże mimo zebrania bogatej literatury i oparcia w źródłach tekst jest niejednokrotnie kontrowersyjny. 36 Zob. np. C. Niezgoda, Błogosławiona Salomea Piastówna, Kraków 1996; tenże, Święta Kinga. Żywot hagiograficzny, Stary Sącz 1999; W. Nigg, Święta Jadwiga śląska, Opole 1991; A. Kiełbasa, Święta Jadwiga śląska, Warszawa 1990. 37 J. Żylińska, Piastówny i żony Piastów, Warszawa 1975 (o Jadwidze, s. 130-155; o Salomei, s. 156-175; o Kindze, s. 176-200); E. Maleczyńska, Wrocławskie panie piastowskie i ich partnerzy, Wrocław-Warszawa-Kraków 1966. 38 Jako przykład niech posłużą prezentujące wysoki poziom naukowy Błogosławiona Kinga. Życiorys, zbiór modlitw, oprac. J. R. Bar, wyd. 2, Warszawa 1989; Błogosławiona Salomea. Życiorys, modlitwy, pieśni, oprac. J. R. Bar, Warszawa 1985. 39 O żywocie Kingi zob. M.H. Witkowska, "Vita sanctae Kyngae ducissae cracoviensis" jako źródło hagiograficzne, Roczniki Humanistyczne, 10:2(1961), s. 41-162; o żywocie Salomei B. Kürbisówna, Żywot bł. Salomei jako źródło historyczne, w: Studia Historica. W 35-lecie pracy naukowej Henryka Łowmiańskiego, Warszawa 1958, s. 145-154; o żywocie Jadwigi J. Pater, Wartości historyczne „Żywota większego świętej Jadwigi”, w: Księga Jadwiżańska. Międzynarodowe Sympozjum Naukowe „Święta Jadwiga w dziejach i kulturze Śląska” Wrocław-Trzebnica 21-23 19 żywota Kingi40, w której autorka szeroko analizuje nie tylko kwestie tekstu, ale także prezentowanego w żywocie typu religijności. Obok tej pracy wypada wymienić artykuł Brygidy Kürbis o żywocie Salomei41, a także Patrycji Magdaleny Ksyk o żywocie Anny42, choć ten ostatni nie wyczerpuje tematu. Na tym tle odczuwalny jest brak szczegółowego opracowania żywota Jadwigi, gdyż praca Józefa Patera porusza tylko nieliczne problemy biografii księżnej śląskiej43. Lukę tę częściowo wypełnia opracowanie z zakresu historii sztuki, w którym analizowany był tzw. kodeks ostrowski (brzeski) z 1353 roku, zawierający szereg barwnych obrazów, będących ilustracjami do scen z legendy większej44. Poszczególne teksty zostały wydane w czwartym tomie Monumenta Poloniae Historica, a edycja żywota Jadwigi, wraz z towarzyszącymi jej tekstami dotyczącymi kanonizacji, również w wydawnictwach niemieckich45. Obficie prezentuje się nurt badań nad najbardziej trwałą z działalności księżnych, a mianowicie ich fundacjami oraz udziałem księżnych w fundacjach mężów. W zbiorze tych zagadnień na czoło wybijają się prace na temat zagospodarowania ziemi sądeckiej przez Kingę46 po otrzymaniu jej od Bolesława Wstydliwego i ufundwaniu tam klaszotu47 oraz publikacje na temat powstania klasztoru klarysek w Zawichoście – Skale – Krakowie48 i września 1993 roku, Wrocław 1995, s. 177-186; o żywocie Anny P. M. Ksyk, Vita Annae ducissae Silesiae, Nasza Przeszłość, 78(1992), s. 127-149. 40 M. H. Witkowska, ‘Vita sanctae Kyngae ducissae Cracoviensis’, s. 41-164. 41 B. Kürbisówna, Żywot bł. Salomei, s. 145-154. 42 P. M. Ksyk, Vita Annae ducissae Silesiae, s. 127-149. 43 J. Pater, Wartości historyczne, s. 177-186. 44 A. Karłowska-Kamzowa, Fundacje artystyczne księcia Ludwika I Brzeskiego. Studia nad rozwojem świadomości historycznej na Śląsku XIV-XVIII w., Opole-Wrocław 1970, s. 14-34. Ostatnie polskie wydanie ilustracji w: T. Wąsowicz, Legenda śląska, Wrocław-Warszawa-Kraków 1967, pełne faksymilowe wydanie kodeksu brzeskiego wraz z łacińskim tekstem i niemieckim tłumaczeniem żywotów, bulli kanonizacyjnej i mowy papieskiej z okazji kanonizacji zob. Der Hedwigs-Codex von 1353 sammlung Ludwig, wyd. W. Braunfels, 2 tomy, Berlin 1972. 45 Szczegółowe dane zob. rozdział II. 46 M. Barański, Dominium sądeckie. Od książęcego okręgu grodowego do majątku klarysek sądeckich, Warszawa 1992, szczególnie s. 96-180. 47 B. Kumor, Fundacja starosądeckiego klasztoru i parafie na sądecczyźnie fundowane przez pp. klaryski, Tarnowskie Studia Teologiczne, 10(1986), s. 157-164. 48 Zob. częściowo nieaktualną dziś pracę B. Ulanowskiego, O założeniu klasztoru św. Andrzeja w Krakowie i jego najdawniejszych przywilejach, Pamiętnik Akademii Umiejętności w Krakowie, Wydział Filologiczny i Historyczno-Filozoficzny, 6(1887), gdzie na s. 15-32 rozbiór krytyczny dokumentów, a na s. 32-40 zarys historii klasztoru; oraz nowszą J. Stoksik, Powstanie i późniejszy rozwój uposażenia klasztoru klarysek w Krakowie w XIII i XIV wieku, Rocznik Krakowski, 20 cysterek w Trzebnicy49. Brak natomiast oddzielnego opracowania dotyczącego klasztoru klarysek we Wrocławiu50. Z działalnością fundacyjną wiąże się kwestia pojawienia się na ziemiach polskich zakonu cysterek i klarysek, do czego przyczyniły się księżne Jadwiga i Salomea51. Oddzielnym nurtem piśmiennictwa poświęconemu świętym księżnym są publikacje próbujące skonstruować na podstawie ich żywotów obraz życia kobiety w trzynastowiecznej Polsce. Traktują one opisy zawarte w biografiach księżnych jako reprezentatywny obraz pozycji kobiety w społeczeństwie i Kościele, co prowadzi niejednokrotnie do zbyt daleko idących wniosków52. Ważnym nurtem w pisarstwie poświęconym religijności Polski średniowiecznej są prace przedstawiające obraz duchowości ówczesnej epoki oraz rekonstruujące modele postaw popularnych w ówczesnym społeczeństwie. Problematyka ta była przedmiotem zainteresowań historyków w Polsce głownie w kontekście badań nad postaciami św. Wojciecha i pięciu braci męczenników. Badania dotyczące późniejszych świętych stanowią w całej grupie zdecydowanie mniejszy udział. Na czoło wysuwa się tutaj wspomniany już artykuł Cz. Deptuły i A. Witkowskiej na 25(1961), s. 92-126. O klasztorze w Skale zob. ciekawą rozprawę M. Rokosza, Grodzisko skalskie nad Prądnikiem albo tzw. pustelnia błogosławionej Salomei w XIII wieku, Prądnik. Prace i Materiały Muzeum im. prof. Władysława Szafera, 10(1995), s. 19-43. Zob. także B. Włodarski, Salomea królowa halicka (Karta z dziejów wprowadzenia zakonu klarysek do Polski), Nasza Przeszłość, 5(1957), s. 61-81. 49 K. Bobowski, Podstawy bytu konwentu trzebnickiego, w: Księga Jadwiżańska, s. 61-82; J. Rozpędowski, Opactwo pań cysterek w Trzebnicy, w: Historia i kultura cystersów w dawnej Polsce i ich europejskie związki, Poznań 1987, s. 263-280; 50 Przyczynkarskie dane zob. K. Kantak, Franciszkanie polscy, t. 1: 1237-1517, Kraków 1937, s. 23-24; T. Silnicki, Dzieje i ustrój Kościoła katolickiego na Śląsku do końca w. XIV, Warszawa 1953, s. 392; Cz. C. Baran, Sprawy narodowościowe u franciszkanów śląskich w XIII w., Warszawa 1954, s. 23-25, 67-68. 51 M. Kanior, Zakon cysterek i jego rozwój w Europie środkowej w XII-XVI wieku, w: Cystersi w społeczeństwie Europy Środkowej. Materiały z konferencji naukowej odbytej w klasztorze oo. Cystersów w Krakowie Mogile z okazji 900 rocznicy powstania Zakonu Ojców Cystersów. Poznań-Kraków-Mogiła 5-1- października 1998, red. A. M. Wyrwa, J. Dobosz, Poznań 2000, s. 109- 121; B. Włodarski, Salomea królowa halicka; J. Łapiński, Stanowisko prawne zakonu klarysek w Polsce do soboru trydenckiego, Prawo Kanoniczne, 32:1-2(1989), s. 173-222. Przegląd historiografii dotyczącej polskich klasztorów klarysek zob. P. Gąsiorowska, Średniowieczne klaryski w polskiej historiografii, w: Polska i jej sąsiedzi w późnym średniowieczu, red. K. Ożóg, S. Szczur, Kraków 2000, s. 363-393. 52 J. Hertel, Kobieta polska XIII wieku w świetle ówczesnej historiografii, Bydgoskie Towarzystwo Naukowe. Prace Komisji Historii, 11(1975), s. 31-53; J. Wyrozumski, Świętość kobiet 21 temat wzorców ideowych postaw ludzkich w XII i XIII wieku. Bardziej przekrojową analizę stanowi artykuł E. Nowickiej dotyczący wzorców świętości zawartych w Złotej legendzie Jakuba de Voragine, jednakże jego słabą stroną jest oparcie się wyłącznie na fragmencie tekstu, który został wydany w polskojęzycznej edycji. Jeden z elementów wzorców świętości, a mianowicie asceza była przedmiotem badań Jana Ptaśnika w jego rozważaniach nad kulturą Polski średniowiecznej53. To samo zagadnienie badała B. Kürbis54. Na tym gruncie szczególnie interesujące się wydają się ustalenia, jakie poczynił Stefan Kwiatkowski w swojej pracy o mentalności religijnej do końca XIII wieku, w której podjął on próbę zestawienia katalogu cnót, jakie są widoczne w żywotach polskich księżnych55. Ciekawą propozycją są też rozważania Marii Heleny Witkowskiej o miraculach małopolskich, gdzie sporo miejsca zostało poświęcone cudom Kingi56. w małżeństwie w Polsce XIII wieku w świetle źródeł hagiograficznych, Saeculum Christianum, 3:1(1996), s. 21-31. 53 J. Ptaśnik, Kultura wieków średnich. Życie religijne i społeczne, Warszawa 1959, s. 93- 122. 54 B. Kürbis, Asceza chrześcijańska i jej interpretacje hagiograficzne. Polski model ascezy franciszkańskiej w XIII i XIV wieku, w: Franciszkanie w Polsce średniowiecznej, cz. 1: Franciszkanie na ziemiach polskich, Lublin 1983, s. 172-180; zob. też polemikę H. Manikowskiej, Kilka uwag do artykułu prof. dr Brygidy Kürbis, w: tamże, s. 183-184. 55 S. Kwiatkowski, Powstanie i kształtowanie się chrześcijańskiej mentalności religijnej w Polsce do końca XIII w., Warszawa-Poznań-Toruń 1980, s. 80-93. 56 M. H. Witkowska, Zagadnienie mentalności religijnej w świetle ‘miracula’ z XIII/XIV wieku, w: Kościół w Polsce, t. 1: Średniowiecze, red. J. Kłoczowski, Kraków 1966, s. 585-630. 22 Rozdział I Świętość i święci w świecie chrześcijańskim 1. Pojęcie świętości – uwagi ogólne Chrześcijanie przejęli koncepcję świętości obecną w Starym Testamencie. Jest to ścisłe – teologiczne – określenie sacrum, które przynależy do boskich atrybutów. Tylko Bóg jest źródłem i nośnikiem świętości, tylko On jest świętością57. Dla chrześcijanina świętym w ścisłym tego słowa znaczeniu jest zatem starotestamentowy Bóg, który sam siebie tak opisuje, przemawiając do proroka Ozeasza: „Nie chcę, aby wybuchnął płomień mego gniewu i Efraima już więcej nie zniszczę, albowiem Bogiem jestem, nie człowiekiem, pośrodku ciebie jestem Ja – Święty”58 [Oz 11,9]. Określenie jakiejś osoby lub miejsca, czy rzeczy jako święte oznacza nie świętość samą w sobie, ale obecność w nich Boga lub obdarzenie ich łaską. Hebrajski termin qādôš i odpowiadające mu grecki hagios oraz łaciński sanctus, a lepiej sacer określają tego, który został uświęcony i „wyrażają ideę ‘rozdzielenia’ i ‘przynależenia do bóstwa’. To właśnie Bóg promieniując łaską obdarzał świętością zarówno przestrzeń (np. świątynia), ale i byty (np. aniołów, kapłanów oraz innych wiernych)59 . W Nowym Testamencie Jezus w swoich naukach uznał i przyjął starotestamentową wykładnię rozumienia świętości, ale też poprzez poświęcenie samego siebie wskazał drogę do uświęcenia dla innych. 57 Zob. G. Wainwright, Świętość, w: Słownik wiedzy biblijnej, red B. M Metzger, M. D. Coogan, Warszawa 1997 s. 752-753. 58 Wszystkie cytaty z Pisma Świętego według Biblia tysiąclecia. Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu, wyd. 3, Poznań 1991. 23 To teologiczne wezwanie do świętości nie może być jednakże przedmiotem opisu naukowego, gdyż jak wskazał Gerardus van der Leeuw w pierwszym zdaniu swojej Fenomenologii religii „To co religioznawstwo nazywa przedmiotem religii, jest samej religii podmiotem ... Nauka potrafi mówić o postępowaniu człowieka w stosunku do Boga, ale nie może nic powiedzieć o postępowaniu Boga”60. Z kolei Mircea Eliade odwołując się do swojego poprzednika Rudolfa Otto61, stwierdził, że wprawdzie jego studia nad istotą świętości są aktualne, ale nie obejmują one całości samego zjawiska. Rumuński uczony wskazał na najważniejszą z punktu widzenia rozważań nad świętością cechę, a mianowicie, że świętość „jest przeciwstawieniem tego, co stanowi profanum”62 (łac. pro – poza, przed; fanum – świątynia)63. To banalne na pierwszy rzut oka stwierdzenie otwiera jednakże szerokie pole interpretacyjne, które pozwala spojrzeć na kategorię świętości, a przede wszystkim na świętych – osoby obdarzone łaską z innej perspektywy. Po śmierci, a niekiedy i za życia święci stawali się sacrum pośrednio obecnym w profanum; święty jako pośrednik stanowił bardzo konkretny łącznik między sferą niebieską i ziemską. M. Eliade podkreślał powiązanie między śmiercią Jezusa na krzyżu i jego eucharystyczną obecnością w chlebie i winie z męczeńską śmiercią pierwszych świętych i boską mocą obecną w ich ciałach po śmierci. Święci, ich ciała stanowili boski element w ziemskim świecie, byli obecnością Boga na ziemi. Właśnie ów boski pierwiastek stanowił przedmiotem kultu świętych, co nie zawsze było jasne dla obserwatorów, a zapewne i dla samych wiernych. To nieostre rozróżnienie między kultem świętych i bałwochwalstwem tłumaczył święty 59 Zob. X. Léon-Dufour, Słownik Nowego Testamentu, tł. K. Romaniuk, wyd. 2, Poznań 1975, s. 616; C. O’Neill, Saint, w: New Catholic Encyclopedia, t. 12, Nowy Jork-St. Louis-San Francisco-Toronto-Londyn-Sydney 1967, s. 852-853. 60 G. van der Leeuw, Fenomenologia religii, tł. J. Prokopiuk, Warszawa 1978, s. 57. 61 Zob. R. Otto, Świętość. Elementy irracjonalne w pojęciu bóstwa i ich stosunek do elementów racjonalnych, tł. B. Kupis, Warszawa 1999. Widział on istotę świętości w irracjonalnym elemencie będącym ponad wszelkimi dającymi się określić racjonalnymi elementami boskości. Nazwał ją numinosum i stwierdził, że nie da się jej zdefiniować, ale włącznie badać (tamże s. 5-11). 62 M. Eliade, Sacrum i profanum, s. 6. 63 Zob. X. Léon-Dufour, Słownik Nowego Testamentu, s. 614. 24 Augustyn: „My jednakże (chrześcijanie – M.M.) dla męczenników tych nie budujemy świątyń, nie zakładamy kolegiów kapłańskich, nie urządzamy obrzędów świętych i ofiar, ponieważ nie oni, lecz ich Bóg jest Bogiem naszym”64 (podkreślenie – M.M.). W augustyńskiej koncepcji dwóch państw, święci znajdowali się w sferze boskiej, lecz ich ciała były obecne w profanicznej sferze ziemskiej. Cześć zaś, którą chrześcijanie oddawali świętym była elementem kultu Boga, jako jedynego prawdziwego sacrum. Kult świętych nie był i nie jest cechą charakterystyczną tylko dla chrześcijaństwa, a stanowi powszechną praktykę wielu religii. Cześć dla osób stanowiących łącznik pomiędzy sacrum i profanum, wyróżniających się wewnętrzną doskonałością, czy też cieszących się po prostu powszechnym autorytetem stanowi ich stały składnik. Nawet w tak skrajnie monoteistycznych wyznaniach jak Islam i Judaizm znajdują się elementy kultu świętych, a przynajmniej szacunku dla osób uznanych za wyjątkowe65. Franciszek Sowa i Henryk Fros w przedmowie do słownika Twoje imię napisali, że kult świętych wywodzi się z „ogólnej tendencji, dzięki której społeczeństwo jako takie dąży do podtrzymania i rozwijania czci oddawanej swoim znakomitym przodkom. W czci tej dopatruje się bowiem cennej więzi, ułatwiającej mu podtrzymanie obyczajowo-kulturowej jedności oraz czynnik o doniosłym znaczeniu moralnym i wychowawczym”66. 2. Geneza chrześcijańskiego kultu świętych Geneza idei chrześcijańskiego kultu świętych nie jest jasna. Badacze są zgodni, że początki kultu związane są z czcią, jaką cieszyli się w gminach 64 Św. Augystyn, Państwo boże, tł. W. Kubicki, Kęty 1998, ks. VIII, rozdz. XXVII, s. 325. Podobnie św. Hieronim, „Honoramus autem reliquias martyrum, ut eum cuius sunt martyres, adoremus” (Epistola CIX, w: PL 22, kol. 907). 65 O świętych w poszczególnych religiach. 66 H. Fros, F. Sowa, Wprowadzenie, w: tychże, Twoje imię. Przewodnik onomastyczno- hagiograficzny, wyd. III, Kraków 1988, s. 20. 25 chrześcijańskich Cesarstwa Rzymskiego męczennicy za wiarę67. Jednakże sama idea kultu oraz forma, jaką on przybrał sięga głębiej do wierzeń i obyczajów rzymskich. H. Delehaye wskazał na powiązania między kultem świętych w chrześcijaństwie a greckim (przejętym później przez Rzymian) kultem herosów-bohaterów68. Innym elementem, który zapewne wpłynął na chrześcijański kult świętych było według H. Delehaye utożsamienie szeregu rzymskich świąt z rocznicami śmierci niektórych męczenników, stąd obchody świąt pogańskich stały się manifestacjami kultu świętych chrześcijańskich69. H. Fros i F. Sowa oprócz powyższych hipotez przywołali jeszcze inne stanowisko często obecne w literaturze. Kult świętych miałby wywodzić się mianowicie z grecko-rzymskiego kultu zmarłych, a szczególnie ze zwyczaju gromadzenia się przy ich grobach w rocznicę śmierci70. Na taką genezę wskazuje też M. Simon71, który podkreślił, że taka forma oddawania czci przodkom jest bardzo bliska religijności ludowej. Wreszcie ostatnia z intuicji wskazuje, że kult świętych w chrześcijaństwie jest kontynuacją czczonych w judaizmie grobów proroków uważanych za opiekunów narodu żydowskiego oraz że wywodzi się z poszanowania tradycji, która jest widoczna w Nowym Testamencie72. Wydaje się, że kult świętych chrześcijańskich jako postaci wyrażających w doskonały sposób idee ważne dla danej społeczności był 67 Por. np. A. Vauchez, Sainthood, s. 13; tenże, Święty, [w:] Człowiek średniowiecza, red. J. Le Goff, tłum. M. Radożycka-Paoletti, Warszawa-Gdańsk, 1996, s. 393; S. Wilson, Introduction, [w:] Saints and their Cults. Studies in Religious Sociology, Folklore and History, red. S. Wilson, Cambridge-Nowy Jork, New Rochelle-Melbern-Sydnej, 1983, s. 3. 68 H. Delehaye, The Legends of the Saints, s. 126-127. Kult herosów, ma też wiele innych cech wspólnych z chrześcijańskim kultem świętych, mianowicie nad grobem budowano z reguły budynek, rodzaj świątyni, w którym składano cześć zmarłemu. Również relikwie herosów były przedmiotami czczonymi prze starożytnych Greków. Częste były praktyki odnajdywania relikwii herosów i ich translacji do rodzinnych miast. Tamże, s. 128-129. Nie zgadza się z nim M. Eliade, który odróżnia kult bogów greckich od kultu herosów, którzy według niego cieszyli się szacunkiem tylko za życia, gdyż śmierć zrywała więzi łączące ich z bogami. Zob. M. Eliade, Historia wierzeń i idei religijnych, t. III: Od Mahometa do wieku Reform, tł. A. Kuryś, Warszawa 1995, s. 39. Zob. też H. Fros, F. Sowa, Wprowadzenie, s. 22-23. 69 H. Delehaye, The Legends of the Saints, s. 138-143. 70 Zob. H. Fros, F. Sowa, Wprowadzenie, s. 23. 71 M. Simon, Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa. I-IV w., tłum. E. Bąkowska, wyd. 3, Warszawa 1992, s. 302. 72 Zob. List do hebrajczyków (11), Dzieje Apostolskie (7, 2-53), listy św. Pawła (Rz 4, 9-12; Ga 3, 6-29), list Jakuba (5, 10-11) oraz w Ewangeliach (Mt 8, 11; 13, 13; 19, 28; 23; Mk 12, 27; 12, 36; J 1, 9; 5, 35; 14, 12; 15, 16, 12; 17, 10; 18-21). 26 zatem z jednej strony bliski antycznemu pojęciu herosa, a zdrugiej, w swojej formie był zbliżony do rzymskiej obrzędowości sepulkralnej, zaś ideologiczne, czy teologiczne uzasadnienie czerpał z Pisma świętego, gdzie silnie zaznaczona jest cześć dla starotestamentowych proroków. Rozważając kwestię greckich, a później rzymskich bohaterów, warto zauważyć, że termin heros określa człowieka doskonałego, który może być nośnikiem różnych wartości, w zależności od społeczności, która czci jego pamięć73. Bohater może być, na przykład wojownikiem, założycielem miasta, czy rodu, uzdrowicielem, założycielem grupy zawodowej, czy sekty religijnej74. We wszystkich tych postaciach stanowił on uosobienie doskonałości – cech idealnych, które winno się posiadać. Greccy i rzymscy herosi posiadali także inne strukturalne cechy bliskie świętym chrześcijańskim. Byli oni mianowicie potomkami bogów i ludzi, często kilku bogów i ludzi, przez co posiadali nadludzkie cechy75. W przeciwieństwie jednakże do świętych tracili je po śmierci76. Wynika z tego, że najważniejszymi momentami w życiu herosa były narodziny i śmierć. Narodziny nadawały mu cechy boskie, zaś śmierć zrywała kontakt z bogami, jednakże często była to śmierć niezwykła, dzięki której stawali się sławni i na powrót silni w swoich pozostawionych na ziemi ciałach77. Ich groby i relikwie, a także posągi i świątynie posiadały moc, jednakże była to moc, która wynikała z opieki duchów bohaterów, jako duchów przodków – założycieli. Jednym z najistotniejszych przejawów kultu bohaterów było umieszczanie w centrum miast grobów albo posągów herosów. Stawali się 73 Zob. S. Czarnowski, Kult bohaterów i jego społeczne podłoże. Święty Patryk, bohater narodowy Irlandii, Warszawa 1956, s. 14. O relacjach między kultem herosów a męczenników chrześcijańskich zob. P. Brown, The Cult of the Saints. Its Rise and Function in Latin Christianity, Chicago 1981, s. 5-6. 74 Zob. M. Eliade, Historia wierzeń i idei religijnych, t. 1: Od epoki kamiennej do misteriów eleuzyjskich, tł. S. Tokarski, wyd. 2, Warszawa 1997, s. 186; S. Czarnowski, Kult bohaterów i jego społeczne podłoże, s. 18. 75 Zob. M. Eliade, Historia wierzeń i idei religijnych, t. 1, s. 185. 76 Zob. M. Eliade, Historia wierzeń i idei religijnych, t. 3, s. 39. Inaczej S. Czarnowski, który uważa, że herosi posiadali także po śmierci cechy boskie, tenże, Kult bohaterów i jego społeczne podłoże, s. 28-29. 77 Zob. M. Eliade, Historia wierzeń i idei religijnych, t. 1, s. 187; t. 3, s. 39. 27 oni przez to opiekunami przestrzeni i zamieszkującej ją społeczności, a także uczestniczyli w jej życiu przez to, że wszystkie ważne dla mieszkańców chwile i decyzje odbywały się i były ogłaszane przed grobem bohatera; byli jakby najważniejszymi obywatelami miast, wiecznie trwałymi opiekunami78. Miejsca te stanowiły również centrum kultu religijnego herosów, gdzie składano im ofiary i odprawiano obrzędy79. Jak z tego pobieżnego opisu wynika kult herosów miał wiele cech wspólnych w późniejszym kultem świętych, a szczególnie z kultem męczenników (o którym za chwilę). Obok niego, jednakże drugim elementem, który wpłynął na chrześcijański kult świętych były rzymskie zwyczaje sepulkralne. Mam na myśli przede wszystkim kult przodków, który był wyrazem rozprzestrzeniających się w Imperium religijnego przekonania o nieśmiertelności duszy i życiu pozagrobowym oraz konieczności wspomożenia jej w dalszym życiu. Obok obrzędów odprawianych w domach rzymianie również w określone dni (z reguły w rocznicę śmierci) udawali się na groby zmarłych, gdzie spożywano lub tylko wystawiano ofiarną ucztę. Chrześcijańska doktryna o zmartwychwstaniu dodatkowo wzmocniła ten zwyczaj, gdyż początkowo rozumiano ją bardzo dosłownie, stąd troska o groby zmarłych i ich ciała w grobach była podstawowym obowiązkiem żywych w stosunku do umarłych. Jak podkreślał M. Simon inskrypcje na grobach zmarłych wskazują na wiarę żyjących w orędownictwo zmarłych oraz moc szczególnej kategorii zmarłych, jaką byli męczennicy, którzy mogli wstawiać się zarówno za żyjącymi, jak i innymi zmarłymi80. Wreszcie trzecie wskazane źródło kultu świętych, czyli cześć dla proroków Starego Testamentu widoczna i w Nowym. Szczególnie wskazać należy tu na odwoływanie się samego Jezusa do tradycji, przypominanie imion proroków, jako tych, którzy mieli łączność z Bogiem81. Również cały 78 Zob. S. Czarnowski, Kult bohaterów i jego społeczne podłoże, s. 17, 25-26. 79 Zob. M. Eliade, Historia wierzeń i idei religijnych, t. 1, s. 187. 80 Zob. M. Simon, Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa, s. 303. 81 Zob. np. „Lecz powiadam wam: Wielu przyjdzie ze Wschodu i Zachodu i zasiądą do stołu z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem w królestwie niebieskim” [Mt 8,11]; „Wszak sam Dawid mówi w 28 11 rozdział listu św. Pawła do Hebrajczyków poświęcony jest wymienianiu nakazów wiary dla chrześcijan zawartych w Starym Testamencie82. Z kolei sami apostołowie z czasem byli przyrównywani do proroków, jako ich następcy i słudzy Chrystusa, przez co zasługiwali na cześć83. Dopełnieniem takiego wykładu było nauczanie św. Pawła o wspólnocie świętych w Chrystusie zawarta w Liście do Rzymian [Rz 12,4-8], które zakreśliło teologiczne ramy tak zwanej wspólnoty świętych (communio sanctorum), doktryny wyrażającej wieczną obecność wszystkich świętych w Chrystusie84. Tak więc w kulcie świętych zlały się, jak się wydaje, te trzy elementy: tradycja kultu herosów, jako ludzi doskonałych, będących opiekunami i pośrednikami między bogami i ludźmi, rzymskie zwyczaje związane z kultem przodków, które wpłynęły na początkową formę kultu świętych oraz teologiczne idee zawarte zarówno w Starym jak i Nowym Testamencie, które z kolei nadały kultowi świętych określony religijny rys. 3. Procedura uznawania świętości Kult świętych był początkowo tworem ludowym, rozwijającym się spontanicznie jako element charakterystyczny religii wczesnych chrześcijan. Męczeństwo – początkowo jedyna droga do świętości – nie wymagało weryfikacji. Stąd zapewne w początkowym okresie rozwoju kultu świętych biskupi, przywódcy lokalnych gmin, wyłącznie nim administrowali, dbając między innymi o odpowiednie zapisy w listach męczenników, czy organizowanie liturgii nad grobem świętego w rocznicę jego śmierci85. Duchu Świętym” [Mk 12,36]; „Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze obłudnicy! Bo budujecie groby prorokom i zdobicie grobowce sprawiedliwych, i mówicie: ‘Gdybyśmy żyli za czasów przodków nie bylibyśmy ich wspólnikami w zabójstwie proroków’. Przez to sami przyznajecie, że jesteście potomkami tych, którzy mordowali proroków” [Mt 23,29-31]. 82 Zob. H. Fros, Pamiętając o mieszkańcach nieba, Tarnów 1994, s. 37-38. 83 Zob. H. Fros, Pamiętając o mieszkańcach nieba, s. 35-36. 84 Zob. tamże, s. 37. 85 O takich kompetencjach biskupów zob. A. Stankiewicz, Uprawnienia biskupów przy kanonizacji świętych przed XIII w., Prawo Kanoniczne, 9:3-4(1966), s. 228; kwestia zakresu władzy biskupów przy aprobacie kultu męczenników jest sporna, zob. tamże, s. 229. 29 Początkowe spontaniczne ogłaszanie męczenników świętymi zostało zahamowane z chwilą zakończenia prześladowań. Od tego momentu biskupi coraz częściej rezerwowali sobie prawo wydawania zezwoleń na kult, a także z czasem – odkąd od IV wieku przyjęła się ta praktyka – na przenoszenie relikwii w nowe miejsce (translatio)86. Taki proces prowadził jednakże do dwutorowości w kulcie świętych, gdzie z jednej strony funkcjonowała jego oficjalna forma (zaaprobowana przez biskupa), a z drugiej utrzymywała się tradycja ludowa ogłaszania świętymi osób uznanych za tego godne. Nie oznacza to jednak, że były to nurty przeciwstawne sobie, gdyż spontaniczne uznawanie świętości nie zostało w gruncie rzeczy zakwestionowane, ale jedynie poddane weryfikacji. Szczególnie widoczne jest w wypadku odnajdywania relikwii (inwentio) oraz ich translacji. Były to sytuacje, które dawały sposobność do badania cudów świętego, a z czasem i jego życia87. Przełomem w uznawaniu świętości było wykształcenie się praktyki zwracania się biskupów do papieży w celu zatwierdzenia decyzji o translacji88, co wiązało się z rosnącym autorytetem Stolicy Apostolskiej oraz wzrostem znaczenia biskupa Rzymu jako zwierzchnika Kościoła. Dopiero następnym etapem było zwracanie się do papieży o uznanie świętości zmarłego. Powszechnie przyjmuje się, że pierwszej formalnej kanonizacji dokonał w 993 roku Jan XV, wynosząc na ołtarze Udalryka (Ulryka), zmarłego w 973 roku biskupa Augsburga89. Akt ten jest uznany za artykulację roszczeń Stolicy Apostolskiej do kontroli nad powoływaniem i uznawaniem kultu świętych. A. Vauchez jednak twierdzi, że kanonizacja św. Udalryka była aktem jednostkowym, który nie miał nic wspólnego z programem kontroli papiestwa nad kultem świętych. Nie miał on też 86 O translacji jako formie uznania świętości zob. J. Lisowski, Kanonizacja św. Stanisława w świetle procedury kanonizacyjnej Kościoła dawniej i dziś, Rzym 1953, s. 94-98. 87 Zagadnienia te omawiają A. Vauchez, Sainthood, s. 13-21; J. Lisowski, Kanonizacja św. Stanisława, s. 83-89. 88 Pierwsze tego typu prośby pochodzą z VIII wieku, jednakże rozpowszechniła się w pełni dopiero w wieku X. Zob. J. Lisowski, Kanonizacja św. Stanisława, s. 99-101. 89 Zob. A. Vauchez, Saintood, s. 22; H. Fros, Pamiętając o mieszkańcach nieba, s. 93. 30 znaczenia dla późniejszego wykształcenia się procedury kanonizacyjnej90. A Stankiewicz zauważył też, że dokument papieski wydany z tej okazji nie był bullą kanonizacyjną, a jedynie przywilejem wydanym wyjątkowo91. Aż do pontyfikatu Grzegorza VII (1073-1085) papiestwo nie precyzowało swojej postawy, co do kultu świętych, czyniło, co najwyżej pewne kroki w kierunku zatwierdzania translacji. Początek zawłaszczania przez Rzym decyzji o ogłaszaniu kultu A. Vauchez stawia właśnie na czas pontyfikatu Grzegorza VII, który w Dictatus papae w punkcie 23 pisał Romanus pontifex indubitanter efficitur sanctus. Podobną rolę odegrał list owego papieża do biskupa Hermana z Metzu92. Dla rozwoju procedury kanonizacyjnej najważniejszy jest wiek XII. W pierwszej jego połowie przyjęła się tradycja, że papież może ogłaszać nowych świętych poza soborem, radząc się tylko kolegium kardynalskiego93, zaś w drugiej połowie tego wieku przejął on częściowo kompetencje biskupów dotyczące translacji relikwii94. Proces ten był inicjowany nie tylko ze strony Stolicy Apostolskiej, ale i biskupów, którzy starali się potwierdzać swe decyzje autorytetem papieża. Aż do czasu pontyfikatu Aleksandra III, biskupi Rzymu zwykle zlecali przeprowadzenie procedury kanonizacyjnej albo odpowiednim biskupom, albo swoim legatom, jednakże decyzja była podejmowana przez samego papieża. W literaturze omawiającej proces rezerwoania przez Stolicę Apostolską procedury kanonizacyjnej obok wspomnianej już kanonizacji Udalryka z Augsburga wskazuje się także na listu Aleksandra III z 1171 lub 1172 roku Aeterna et incommutabilis, do Kanuta, króla Szwecji, w którym w akapicie zawierającym słowo audivimus95, zakazał kultu osób, które zmarły pijane, do czasu aż stolica apostolska nań nie zezwoli. Historycy, którzy nie 90 Ciekawe, że sam termin kanonizacja pojawia się po raz pierwszy w liście papieża Benedykta VIII do hrabiego Mantui i nie jest powszechnie używany aż do połowy XII wieku. Por. A. Vauchez, Sainthood, s. 22. 91 A. Stankiewicz, Uprawnienia biskupów, s. 245. 92 A. Vauchez, Sainthood, s. 23, gdzie też dyskusja o znaczeniu owego dokumentu. 93 Zob. J. Lisowski, Kanonizacja św. Stanisława, s. 107-108. 94 Zob. A. Vauchez, Sainthood, s. 24-25. 95 PL, 200, kol. 1261. 31 uznają znaczenia tego listu, podkreślają, że aż po pierwszą połowę XIII wieku nie znamy tekstów, mówiących o wymogu uzyskiwania zgody na kult u papieża. Zwolennicy uznania znaczenia listu Audivimus uważają problem postawiony przez oponentów za czysto teoretyczny, gdyż prawo ogłaszania nowego kultu przysługiwało papieżowi nie według prawa pisanego, ale według tradycji. Biskup Rzymu interweniował tylko wtedy, kiedy lokalna kanonizacja wykraczała poza ogólnie przyjęte ramy (pijany święty)96. Następnym krokiem do przejęcia procedury kanonizacyjnej przez papiestwo był kanon 62 soboru laterańskiego IV (1215 rok). Powtarzał on ustalenia kapituły królestwa Franków w Moguncji z 813 roku, które zostały również zawarte w Dekretach Gracjana. Przepisy te rezerwowały prawo ogłaszania nowego kultu dla princepsa. A. Vauchez podkreśla, że w 1215 roku mianem takim w Kościele określano wyłącznie papieża97. Proces prawnego uznania pretensji papieża do ogłaszania kultu zamknął się w 1234 roku, kiedy to ogłoszono Dekretały papieża Grzegorza IX (1227-1241), zawierające fragment Audivimus listu Aleksandra III oraz szereg drobniejszych aktów prawnych mówiących o zwierzchności papieskiej na kultem świętych98. Dopiero ten moment należy uznać za zamknięcie procesu przejmowania przez Stolicę Apostolską ogłaszania kultu nowych świętych. Ostatnią znaną biskupią kanonizacją jest akt z około 1230 roku, kiedy to synod w Nidoros w Norwegii uznał arcybiskupa Aysteina Erlendsona świętym99. Równolegle z rezerwowaniem dla Stolicy Apostolskiej prawa do ogłaszania nowych świętych przebiegał także proces kształtowanie się klasycznej postaci procesu kanonizacyjnego. Pierwszym elementem, o którym można mówić, że jest częścią procesu kanonizacyjnego była rewizja cudów, co wymagano przedstawienia świadków, którzy cuda potwierdzali. 96 Dyskusja o liście Aleksandra III patrz A. Vauchez, Sainthood, s. 25-26. 97 Zob. A. Vauchez, Sainthood, s. 29; o postanowieniach synodu w Moguncji zob. A. Stankiewicz, Uprawnienia biskupów, s. 242-243. 98 Zob. H. Misztal, Kanonizacja, w: Encyklopedia katolicka, t. 8, kol. 608; o dekretała Grzegorza IX zob. A. Vetulani, Corpus Iuris Canonici, w: Encyklopedia katolicka, t. 3, kol. 598-599. 99 Zob. A. Vauchez, Sainthood, s. 34. 32 Dla całego procesu znamienny był pontyfikat Innocentego III (1198-1216), który wymagał, aby świadków cudów przepytali sędziowie papiescy. Zdefiniował on też warunki uznania kogoś za świętego. Są to: wartości moralne i prawda znaków, co oznaczało pobożność w życiu i cuda po śmierci100. Był to swego rodzaju przełom, bowiem pobożne życie i moralne uczynki zostały zrównane z cudami, które stanowiły podstawę do uznania świętości w poprzednich epokach. Za pontyfikatu Innocentego III przyjął się też zwyczaj powoływania sędziów, którzy mieli egzaminować zaprzysięgłych świadków. Jednakże stolica apostolska nie próbowała rezerwować dla siebie prawa rozpoznawania świętości – tego dokonywał lud – papież tylko sprawdzał i aprobował. Z czasem za klasyczny uznano proces kanonizacyjny Filipa z Bourges (w latach 1265-66), który został uznany za wzorcowy i był następnie stosowany przez całe późne średniowiecze101. Warto również zwrócić uwagę, że aż do połowy XIII wieku w źródłach nie istnieje wyraźne rozróżnienie na świętych (sancti) i błogosławionych (beati). Od tego momentu następuje stopniowe rozejście się znaczeń, zarówno na płaszczyźnie językowej, jak i obrazowej. Święci, to stopniowo tylko ci, którzy cieszą się papieską kanonizacją, mogą też na obrazach nosić aureolę. Beati, to ci, którzy cieszą się kultem, ale nie zastali formalnie kanonizowani, a ich głowy otaczają promienie. W połowie XIV wieku mamy do czynienia z dalszym uszczegółowieniem tego rozróżnienia. Błogosławieni, to ci, którzy cieszą się kultem tylko za zgodą biskupa. Ostatecznego, prawnego rozróżnienia dokonał w 1625 roku papież Urban VIII102. Kanonizacja, procedura instytucjonalizująca kult świętych w gruncie rzeczy tylko weryfikuje cześć oddawaną przez wiernych, ona jej nie kreuje. 100 Zob. J. Lisowski, Kanonizacja św. Stanisława, s. 119 oraz fragment bulli kanonizacyjnej Homobonusa w: A. Vauchez, Sainthood, s. 36. 101 O tym procesie zob. szeroko A. Vauchez, Sainthood, s. 33-50. 102 Zob. A. Vauchez, Sainthood, s. 85, 89, przyp. 16; J. Zubka, Beatyfikacja – proces beatyfikacyjny, w: Encyklopedia katolicka, t. 2, kol. 164-165; H. Misztal, Kanonizacja, w: Encyklopedia katolicka, t. 8, kol. 607-608. 33 Jednakże należy bardzo mocno podkreślić wagę, jaką sformalizowanie procedury kanonizacyjnej miało dla kultu świętych. Można stwierdzić, że fakt ten jest częścią zakrojonej na szeroką skalę akcji centralizacji władzy papieża nad Kościołem, ale można też na niego patrzeć, jak na próbę uporządkowania chaosu kultu świętych. Religia w swojej ortodoksyjnej postaci potrzebuje ścisłych zasad w celu wyróżnienia tego, co jest herezją, stąd fałszywi święci musieli zostać zdemaskowani i usunięci z pocztu, a nowym fałszywym postaciom nie pozwolono wejść do niego. Stąd na przykład nigdy nie uznano kanonizacji cesarza Karola Wielkiego, dokonana przez antypapieża Paschalisa III, na żądanie cesarza Fryderyka Barbarossy. Warto też wskazać, że formalna procedura kanonizacyjna doprowadziła do wykreowania klasycznej postaci żywota świętego, którego celem było oprócz obecnych i wcześniej elementów dydaktycznych i dokumentujących także udowodnienie heroiczności życia religijnego kandydatów. 4. Święci – próba systematyki W Starym Testamencie – jak wspomniałem – tytuł „święty” zarezerwowany był wyłącznie dla Boga, jednakże uświęceni byli także między innymi aniołowie oraz ludzie, na przykład kapłani i prorocy czy cały lud Izraela, a także miejsca, na przykład świątynie. W Nowym Testamencie „świętym Bożym” [Mk 1,24; Łk 4,34] jest natomiast Chrystus. Grupowo jako świętych oznaczano także wszystkich wyznawców Chrystusa. Dzieje apostolskie w taki właśnie sposób opisują członków chrześcijańskiej gminy w Jerozolimie [Dz 9,13]103. Z czasem jednakże określenie to nabrało wymiaru indywidualnego i przysługiwało osobom, które w specjalny sposób zasłużyły się dla swojej wspólnoty. Tytuł świętego, jako honorowy pojawił się w pismach kapadockich Ojców Kościoła i początkowo zawierał zarówno znaczenie ceremonialne (np. zachowane do dziś w tytulaturze papieży, czy 34 patriarchów), jak i liturgiczne, dla oznaczenia uświęcenia osoby przez Boga104. Późniejsza ewolucja terminu sanctus doprowadziła do nadawania tego miana męczennikom za wiarę i wyznawcom. W tym rozumieniu termin święty ma trzy znaczenia: 1) moralne – dla osób prowadzących życie według określonych chrześcijańskich wartości; 2) teologiczne – dla osób, które zostały uświęcone i po śmierci weszły do Raju, bez względu na to czy o tym wiadomo, czy nie; oraz 3) liturgiczne – dla osób, które zostały uznane za święte dzięki swoim zasługom i są przedmiotem czci w kościele105. Dla dalszych rozważań podjętych w tej pracy istotne będzie tylko znaczenie pierwsze i trzecie. Moralne, gdyż święci i ich sposób życia stanowili wzór do naśladowania oraz liturgiczne, gdyż byli przedmiotem kultu w Kościele. a) Męczennicy (martyres) W początkowym okresie rozwoju kultu świętych jedynymi osobami mogącymi stać się przedmiotami kultu byli męczennicy. M. Simon wskazał, że męczeństwo było u pierwszych chrześcijan nieodzownym elementem świętości i wywiódł je z kultu, jakim cieszyli się żydowscy męczennicy, bracia Machabeusze106. A. Vauchez uważa, że śmierć za wiarę była gwarantem wejścia do raju, a męczennik stanowił szczególny przykład chrześcijanina, który w obliczu śmierci nie wyrzekł się wiary i swoją śmiercią dał jej świadectwo. Popularność męczenników jako świętych ma według M. Eliade swoje źródło w doktrynie o wcieleniu. Stawali się oni bowiem naśladowcami Jezusa – ich umęczone ciała miały kontakt z sacrum, co przenosiło je w inny wymiar i dawało im konkretną moc czynienia cudów. 103 L. L. Coon, Sacred Fictions, s. 2-5; C. O’Neill, Saint, s. 852-853; S. Wilson, Introduction, s. 2-3; H. Fros, Pamiętając o mieszkańcach nieba, s. 23-24. 104 Zob. H. Fros, Pamiętając o mieszkańcach nieba, s. 25. 105 Zob. R. Kieckhefer, Imitators of Christ: Sainthood in the Christian Tradition, w: Sainthood. Its Manifestation in World Religions, red. R. Kieckhefer, G. D. Bond, Berkeley-Los Angeles-Londyn 1988, s. 3. 106 M. Simon. Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa, s. 301-302. Stali się oni ofiarami prześladowań za Antiocha IV Epifanesa (175-164/163 p.n.e.), a ich grób był miejscem pielgrzymek. Stary Testament zawiera dwie Księgi Machabejskie, a dwie pozostałe są tekstami apokryficznymi. IV Księga Machabejska jest według M. Simona homilią czytaną przy grobie męczenników. Ciekawy jest fakt, że chrześcijanie uznali braci Machabeuszów za swoich świętych (tamże). O prześladowaniach zob. tamże, s. 192-217. 35 Właśnie kult ciała męczennika jako relikwii i cuda z nimi związane stały się w ten sposób nierozdzielną część czci oddawanej świętym107. Termin martyr początkowo miał znaczenie czysto techniczne, gdyż określano nim świadka w procesie sądowym (w takim rozumieniu pojawia się on w Nowym Testamencie [Mk 14,63; Dz 6,13; Rz 1,9]) Z czasem rozszerzył się także na apostołów, którzy określani byli świadkami życia, śmierci i zmartwychwstania Jezusa. Dopiero w opisie śmierci Polikarpa męczeństwo pojawiło się w znaczeniu świadectwa wiary dawanego własną śmiercią108. W okresie wczesnego chrześcijaństwa męczennikami byli przeważnie prześladowani przez żydowskich kapłanów i państwo rzymskie wyznawcy nowej religii. Pierwsze prześladowania dotknęły chrześcijan ze strony wspólnoty żydowskiej; ich ofiarą padł na przykład Szczepan (ok. 36-37 roku). Powodem prześladowań ze strony państwa rzymskiego była odmowa oddawania czci posągom bogów, a szczególnie boskiej osobie cesarza. Chrześcijanie byli także przeciwni rzymskiemu politeizmowi, co przez administrację rzymską była traktowane za wyraz skrajnej nietolerancji i próby wprowadzenia chaosu w państwie. W II wieku prześladowania dotykały chrześcijan sporadycznie, w przeważającej liczbie wypadków z indywidualnego oskarżenia, rzadziej z powodu żądań tłumu domagającego się ukarania wyznawców Chrystusa za nieszczęścia dotykające lokalne społeczności109. W wieku III prześladowania występowały sporadycznie i lokalnie za panowania Septymiusza Sewera (193-211) i Maksymina Traka (235-238)110. Pierwsze szerokie prześladowania miały miejsce za Decjusza (249-251), który widział we wzmocnieniu dawnych wierzeń ratunek dla pogrążonego w kryzysie państwa. Prześladowania rozpoczęły się około 250 roku i trwały do około 267. Po około 40 latach pokoju wybuchły ponownie za panowania Dioklecjana (284-305), Galeriusza (293-311) i Maksyminusa Gai 107 M. Eliade, Historia wierzeń i idei religijnych, t. 3, s. 38-39. 108 Zob. H. Fros, Pamiętając o mieszkańcach nieba, s. 26-27. 109 Zob. M. Cary, H. H. Scullard, Dzieje Rzymu. Od czasów najdawniejszych do Konstantyna, t. 2, tł. J. Schwakopf, Warszawa 1992, s. 289-290; M. Simon, Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa, s. 199-201. 110 Zob. M. Simon, Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa, s. 202-204. 36 (286-305), kiedy to osiągnęły swoje największe rozmiary111. Trwały od 303 do 311 roku. Po przejęciu pełni władzy przez Konstantyna (306-337) w 312 roku prześladowania ustały; cesarz ten w 313 roku w edykcie wydanym w Mediolanie zezwolił chrześcijanom na swobodne praktykowanie kultu. Moment zaprzestania prześladowań i wydania edyktu tolerancyjnego był przełomowym z punktu widzenia kultu męczenników. Wprawdzie już wcześniej cieszyli się oni czcią wśród wiernych, ale dopiero pokój Konstantyna przyniósł pełną wolność kultu, który stał się również swego rodzaju wyrazem postawy w stosunku do państwa. Początkowo jednakże spotykał się on z rezerwą bardziej wykształconych członków Kościoła. Na przykład św. Augustyn nie aprobował kultu relikwii i potępiał tych, którzy oddawali im cześć, dopiero cuda, które wydarzyły się za pośrednictwem sprowadzonych do Hippony relikwii św. Szczepana (425 rok) przekonały go do zmiany zdania112. Podobnie Ambroży, biskup Mediolanu zabronił praktykowania uczt na grobach męczenników113. Jednakże, mimo tych sprzeciwów, groby męczenników były w wielu miejscach jednym z najważniejszych centrów praktykowania religii, pozostawiając niejednokrotnie w cieniu same świątynie. Grób męczennika, w którym złożono jego ciało, mimo że początkowo zwykle znajdował się poza murami miasta, stawał się miejscem centralnym z punktu widzenia gminy chrześcijańskiej, a sam męczennik opiekunem, czy też patronem wspólnoty i miejsca, które zamieszkiwała114. Rzymskie przepisy zakzazywały grzebania zmarłych w obrębie murów miejskich, co było przyczyną budowania w późniejszym czasie (od początki IV wieku) świątyń nad grobami męczenników, właśnie poza miastem. Były to tzw. martyria, odróżniające się od zwykłych kościołów charakterystyczną 111 Zob. M. Cary, H. H. Scullard, Dzieje Rzymu, t. 2, s. 418-20; M. Simon, Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa, s. 205-213. 112 Zob. M. Eliade, Historia wierzeń i idei religijnych, t. 3, s 38. 113 Zob. J. Daniélou, H. I. Marrou, Historia Kościoła, t. 1: Od początków do roku 600, tł. M. Tarnowska, Warszawa 1984, s. 239-240. 114 O znaczeniu grobu świętego i aspektach z nim związanych zob. szczegółowo P. Brown, The Cult of the Saints, s. 1-49. 37 kopułą115. Tradycja rzymska zakazywała także naruszania grobów, jednakże już od połowy IV wieku przyjął się zwyczaj najpierw przenoszenia ciał męczenników, a następnie ich podziału. Dalszym krokiem było sprowadzenie męczenników w obręb miast i stawianie świątyń, w których przechowywane były ich relikwie. Świątynie te z czasem stały się także miejscem pochówku wiernych116. Pisarze wczesnochrześcijańscy wspominają o miastach za murami, które wyrosły w oparciu o istniejące tam groby męczenników. Ciało męczennika miało dla jego współwyznawców ogromne znaczenie. W liście opisującym męczeństwo św. Polikarpa członkowie gminy chrześcijańskiej ze Smyrny pisali: „Później mogliśmy zabrać jego kości, cenniejsze od złota i drogich kamieni, oraz złożyć je w odpowiednim miejscu. Za łaską bożą będziemy się tam w miarę możności stale gromadzić w dzień jego męczeńskich narodzin (dla nieba) i z radością obchodzić je uroczyście”117. W opisie tym znajdują się dwa elementy obecne w późniejszym kulcie świętych, a mianowicie podkreślenie znaczenia ciała świętego dla wspólnoty oraz spotkania wiernych przy grobie, który stawał się głównym ośrodkiem kultu świętego, ale i centralnym punktem gminy. Taki sposób traktowania świętych wywodzących się ze wspólnot chrześcijańskich, którzy zginęli w czasie prześladowań chrześcijan był powszechny w całym Imperium. W późniejszym czasie groby te będą celem licznych pielgrzymek wiernych118. Najważniejszym dla chrześcijanina celem peregrynacji była rzecz jasna Jerozolima z grobem Jezusa119, a na zachodzie 115 Zob. M. Eliade, Historia wierzeń i idei religijnych, t. 3, s. 39. 116 O procesie „wprowadzania” grobów świętych do miast zob. Ph. Ariès, Człowiek i śmierć, tł. E. Bąkowska, Warszawa 1989, s. 42-52. 117 Męczeństwo świętego Polikarpa, w: Antologia literatury patrystycznej, t. 1, tł. M Michalski, Warszawa 1975, 18, 2-3. Zob. też R. Kieckhefer, Imitators of Christ, s. 3. Jego śmierć została udokumentowana jako jeden z pierwszych opisów męczeństwa (passio). Z pierwszym opisem męczeństwa mamy do czynienia w Dziejach apostolskich, gdzie (7, 54-60) znajduje się historia śmierci św. Szczepana. 118 M. Simon uważa, że ruch pielgrzymkowy, będący owocem kultu relikwii był jedną z ważniejszych przyczyn rozprzestrzeniania się kultu świętych. Zob. M. Simon, Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa, s. 305-309; zob. także J. Daniélou, H. I. Marrou, Historia Kościoła, t. 1, s. 241-242. 119 Zob. J. Chélini, H. Branthomme, Drogi boże. Historia pielgrzymek chrześcijańskich, tł. E. Sieradzińska, M. Stafiej-Wróblewska, Warszawa 1996, s. 43-44. Do innych ważnych miejsc na Wschodzie, w których znajdowały się groby świętych zaliczyć wypada przede wszystkim 38 Rzym z grobem świętego Piotra i niezliczoną liczbą innych ciał męczenników120. Kult męczenników miał początkowo charakter lokalny, a w jego rozprzestrzenianiu najistotniejszą rolę odegrał proces jego instytucjonalizacji121. M. Simon podkreślił, że kult męczenników, jaki stopniowo rozwijał się w Cesarstwie Rzymskim był tworem ludowym, który został bez większych modyfikacji zaaprobowany przez władze kościelne122. Jedną z form instytucjonalizacji było tworzenie spisów męczenników, układanych według dat ich śmierci. Listy takie następnie rozsyłano do sąsiednich kościołów, rozpowszechniając w ten sposób kulty lokalne123. W czasie „wędrówki” owych spisów do listy dopisywano nowe postacie, przez co akta męczenników się rozszerzały i zawierały coraz więcej osób z różnych diecezji. Do najstarszych zachowanych tego typu zabytków należy Despositio martyrum, zamieszczone w Chronografie z 354 roku autorstwa Furiusza Dionizego Filokala, gdzie znajdują się imiona 52 męczenników, głównie z pierwszej połowy III wieku, którzy zginęli przeważnie w Rzymie lub w jego okolicach124. Liczba czczonych świętych była początkowo ograniczona – w VII wieku kalendarz rzymski wymieniał 60 imion, a w XII wieku kalendarz przy jednym z kościołów wiecznego miasta wspominał 85 imion świętych125. Kalendarze i martyrologia stanowiły fundament liturgicznego kultu świętych, który był początkowo jedyną formą czci oddawanej świętym na terenach nowoschrystianizowanych. Konstantynopol, Efez w Azji Mniejszej z grobem św. Jana Apostoła, Chalcedon (św. Eufemia), Izauria (św. Tekla), Myra (św. Mikołaj), Antiochia (z grobem żydowskich męczenników braci Machabeuszy i św. Szymona Słupnika Starszego), Edessa (św. Tomasz Apostoł), Patras w Grecji (św. Andrzej Apostoł), Saloniki (św. Demetriusz). 120 Zob. J. Chélini, H. Branthomme, Drogi boże, s. 61-63. Na Zachodzie obok Rzymu wymienić wypada głównie Tours z grobem św. Marcina, Compostellę (św. Jakub). 121 Zob. P. Brown, The Cult of the Saints, s. 8-10, 36-40; Wg. A. Vaucheza, Święty, s. 394 teza ta jest jedną z „najbardziej dyskusyjnych” stwierdzeń P. Browna; Wg H. Delehaye, The Legends of the Saints, s. 131, szybkie rozprzestrzenianie się chrześcijańskich kultów świętych było możliwe dzięki temu, że społeczności rzymskie były przygotowane na ten rodzaj manifestacji swojej religijności przez wspomniane wyżej praktyki religii antycznych 122 M. Simon. Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa, s. 301. 123 Zob. A. Witkowska, Hagiografia, w: J. M. Szymusiak, M. Starowieyski, Słownik wczesnochrześcijańskiego piśmiennictwa, Poznań 1971, s. 518. 124 Zob. A. Bazielich, Depositio martyrum, w: Encyklopedia katolicka, t. 3, Lublin 1995, kol. 1180-1181; K. Rulka, Chronograf z roku 354, w: tamże, kol. 281-282. 39 Zezwolenie na swobodne praktykowanie chrześcijaństwa na terenie Imperium rzymskiego (313 rok), a następnie uznanie przez Teodozjusza chrześcijaństwa za jedyną dopuszczalną religię w państwie (392 rok) teoretycznie zamknęło listy męczenników. W następnych okresach śmierć za wiarę spotykała głównie apostołów chrześcijaństwa, którzy ewangelizowali ludy pogańskie. Obok tych „klasycznych” męczenników z czasem wyłoniła się także tradycja uznawania za takich wszystkich, którzy zmarli nagłą śmiercią – na przykład władców zamordowani przez przeciwników politycznych oraz ludzi Kościoła zamordowanych przez przedstawicieli władzy świeckiej. Z czasem też za specyficzną formę męczeństwa będzie uznawane życie ascetyczne, tzw. białe męczeństwo. b) Wyznawcy (confessores) Wyznawcy jako kategoria świętych początkowo byli tożsami z męczennikami. Termin confessor wywodzi się od łacińskiego czasownika confiteor – otwarcie głosić i w ukształtowanej postaci obejmował tych świętych, którzy wykazali się wyjątkową gorliwością w praktykach religijnych oraz głosili publicznie swoją wiarę, a niekoniecznie przelali za nią krew. Różnicowanie świętych na męczenników i wyznawców rozpoczęło się już pod koniec II wieku, jednakże pełne rozdzielenie tych kategorii nastąpiło dopiero w początkach IV wieku po edykcie mediolańskim126. W ścisłym tego słowa znaczeniu święci dzielą się zatem na męczenników – tych, którzy przelali krew za wiarę oraz wyznawców – tych, którzy swoim życiem dowiedli, że są godnymi czci chrześcijanami. Dalsze rozróżnienie w grupie wyznawców opierało się już na kryterium funkcjonalnym – zależnym od sposobu życia (np. dziewice, asceci, mnisi) i zajmowanej pozycji w hierarchii społecznej (np. święci władcy) lub kościelnej (np. święci papieże, biskupi i opaci). Rozróżnienie to dało też początek odmiennym modelom świętości na 125 Zob. B. Nadolski, Liturgika, t. 2: Liturgia i czas, Poznań 1991, s. 175. 126 Zob. E. Day, Confessor, w: New Catholic Encyclopedia, t. 4, Nowy Jork-St. Louis-San Francisco-Toronto-Londyn-Sydney 1967, s. 141-142; H. Fros, Pamiętając o mieszkańcach nieba, s. 26-28; P. J. Geary, Cult of Saints, w: The Encyclopedia of Religion, red. M. Eliade, t. 4, Nowy Jork- Londyn 1987, s. 172. 40 Wschodzie i Zachodzie Cesarstwa. Bizantyjska część szczególnie czciła przedstawicieli ruchu ascetycznego, który cechował się porzuceniem świata by w oddaleniu od ludzi walcząc z potrzebami ciała doskonalić ducha. Z ruchu ascetycznego zrodził się duch monastyczny, który w końcu IV wieku przeniknął na Zachód. W obydwu częściach Imperium czczono zaś świętych biskupów, którzy jednakże na Wschodzie byli z reguły subtelnymi intelektualistami (Ojcowie Kościoła), a na Zachodzie sprawnymi organizatorami i administratorami diecezji. c) Duchowni: biskupi i mnisi Idee monastyczne, które przeniknęły na Zachód po początkowej fascynacji przykładem wschodnim zmieniły swą postać wchodząc w związki instytucjonalne najpierw z Kościołem, a następnie władzą świecką. Na przykład święty Marcin (317-397) – mnich w założonym przez siebie klasztorze w Ligugé, a następnie Marmoutier i jednocześnie biskup Tours, który aktywnie walczył z pogaństwem i herezją – nie był postacią jednoznacznie związaną z monastycyzmem, czy instytucjonalnym Kościołem127. W V wieku biskupi, tacy jak Marcin, stali się głównymi świętymi Zachodu. Wśród wymienianych przez piszących u schyłku VI wieku Grzegorza z Tours (538-594) oraz papieża Grzegorza I Wielkiego (ok. 540-604) świętych przeważali biskupi. Wywodzili się oni z dawnej arystokracji rzymskiej, która przejmując urzędy Kościelne stała się elitą nowego świata. Do takich postaci należeli na przykład German, biskup Auxerre (ok. 380-ok. 448), budujący liczne klasztory i kościoły w swojej diecezji, a następnie ugruntowujący chrześcijaństwo na wyspach brytyjskich, czy Anian, biskup Orleanu (358-453), który kierował obroną miasta przed Hunami. Obok biskupów niezwykle popularnymi postaciami świętych na Zachodzie byli mnisi. Ideały ascetyczne, z których wywodził się ruch monastyczny zostały w Galii i Italii zmodyfikowane i przybrały formę reguły 41 autorstwa Benedykta z Nursji (ok. 480-547)128, którego żywot, niezwykle później popularny zamieścił papież Grzegorz I Wielki w drugiej księdze swoich Dialogów129. Podobnie, jak w wypadku duchownych świeckich, świętymi byli głównie biskupi, tak w wypadku mnichów jako świętych czczono przeważnie opatów. Było tak, na przykład w Cluny, z którego to klasztoru szereg pierwszych opatów został uznany za świętych: Odon (879- 942), Majol (ok. 906-994), Odylon (ok. 962-1048), Hugon (1024-1109). Z biskupami i mnichami łączy się także wątek apostolski kultu świętych130. W wielu żywotach silnie zarysowana została tematyka nawracania pogan na chrześcijaństwo. Wątek ten jest obecny na przykład w żywocie św. Marcina (apostoł Galii), ale i wielu innych świętych pomiędzy IV i X wiekiem, a także występuje później131. Święci mnisi i biskupi dali początek dominacji duchownych, a bardziej generalnie ludzi Kościoła w kulcie świętych. Połączenie to stanowiło wyraźną cechę świętości aż po XII-XIII wiek, kiedy znacznie wzrósł procentowy udział świeckich w ogólnej liczbie osób uznanych za święte. Również zrodzona we wczesnym średniowieczu łączność między świętością a szlachetnym urodzeniem była jedną z podstawowych cech kultu świętych tego czasu. Jednakże w przeciwieństwie do świeckich, którzy jakiś procent wśród ogólnej liczby świętych, ludzi niskiego stanu nie spotyka się wśród czczonych aż po koniec X wieku. Przełamanie zasady łączności świętości i szlachectwa krwi nastąpiło dopiero wraz z pojawieniem się warstwy bogatego mieszczaństwa, której przedstawiciele zostawali świętymi od wieku XI, a szczególnie od schyłku wieku XII. 127 Zob. M. Satrowieyski, Wstęp, w: Sulpicjusz Sewer, Pisma o św. Marcinie z Tours. Żywot. Listy. Dialogi, tł. P. J. Nowak, Kraków 1995, s. 20-22. 128 Zob. Święty Benedykt z Nursji, Reguła, tł. A. Świderkówna, Kraków 1994. 129 Zob. Grzegorz Wielki, Dialogi, tł. E. Czerny, A. Świderkówna, Kraków 2000, ks. II, s. 127-193. 130 Zob. S. Wilson, Introduction, s. 3-4. 131 Ich przegląd, nie tylko świętych, przedstawił ostatnio J. Strzelczyk, Apostołowie Europy, Warszawa 1997. 42 d) Święci władcy Szczególnym przykładem tego połączenia byli wynoszeni na ołtarze władcy. Łączność między świętością i szlachetnym urodzeniem od początku wieku VII stała się regułą, która przez długi czas wywierała decydujące piętno na kształt świętości. Przejawami owej fuzji było przede wszystkim uznanie za świętych członków panujących dynastii z poszczególnych królestw. Szczególnie widoczne to jest w okresie od VII do X wieku, a także dla wieku XII132, jednakże na terenach nowoschrystianizowanej Europy środkowo-wschodniej przetrwało właściwie do wieku XVI. Okres ten, do X wieku charakteryzujący się „fuzją ołtarza i tronu”, to tzw. okres hagiokracji, kiedy Kościół powszechny funkcjonował w formie tzw. kościołów państwowych, a świętość władców miała wymiar utylitarny133. Z jednej bowiem strony czczeni święci dostarczali wzorców zachowań religijnych, ale z drugiej służyli władzy świeckiej do wzmocnienia jej pozycji i prestiżu. Wynoszenie na ołtarze królów wiązało się w dużej mierze ze sferą magiczną, do której przynależało sprawowanie władzy. Najczęściej wiąże się jąz mocą magiczną, którą tradycyjnie posiadali władcy germańscy134. Sięgając głębiej można też wskazać na rzymski kult cesarzy i ich rodzin135, albo ogólniej na sakralny charakter władzy królewskiej jako taki136. Władcy chrześcijańscy musieli wyrzec się sprawowanych wcześniej funkcji kapłańskich, jednakże łączność między sacrum a sprawowaną władzą jeszcze na długo pozostała utrzymana. Z jednej strony widoczne to jest w pozycji, jaką posiadali na przykład cesarze bizantyjscy, uznawani nawet w czasach chrześcijańskich za pochodzących od Boga, z drugiej w przekonaniu, że sama władza królewska ma boskie pochodzenie137. Na ten skomplikowany 132 Zob. A. Vauchez, Święty, s. 399; Cz. Deptuła, Niektóre aspekty stosunków Polski z Cesarstwem w wieku XII, w: Polska w Europie. Studia historyczne, red. H. Zins, Lublin 1968, s. 69. 133 Zob. A. Vauchez, Święty, s. 399-400; B. Lapis, Rex utilis. Kryteria oceny władców germańskich we wczesnym średniowieczu (od połowy V do początku VIII wieku), Poznań 1986, s. 199- 203. 134 Zob. tamże, s. 126-128. 135 Zob. M. Simon, Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa, s. 90-92. 136 Zob. J.-P. Roux, Król. Mity i symbole, tł. K. Marczewska, Warszawa 1998, s. 75-108; G. van der Leeuw, Fenomenologia religii, s. 153-170. 137 Zob. J.-P. Roux, Król. Mity i symbole, 227-231; J. Baszkiewicz, Myśl polityczna wieków średnich, Poznań 1998, s. 85-99. 43 konglomerat przekonań nakładało się dodatkowo germańskie przekonanie o magicznych cechach króla, która w pewien zasadniczy sposób konstruowała jego władzę. Miało to wyraz na przykład w przekonaniu o mocy tkwiącej w długich włosach członków dynastii Merowingów138, czy w późniejszym rytuale leczenia określonych chorób przez królów francuskich i angielskich139. Również sam rytuał namaszczania władcy czynił z niego osobę sakralną, a pozostałe elementy rytu koronacji stawiały go poza zwykłymi śmiertelnikami140. Te i inne elementy sakralizowały władzę i samego wład