Praktyka Teoretyczna 2012, nr 5
Permanent URI for this collection
Browse
Browsing Praktyka Teoretyczna 2012, nr 5 by Subject "Deleuze"
Now showing 1 - 2 of 2
Results Per Page
Sort Options
Item Logika sensu, logika traumy. Uwagi do lektury Gilles’a Deleuze’a(Międzywydziałowa „Pracownia Pytań Granicznych” UAM, 2012) Leder, AndrzejTekst, przedstawiony w formie notatek z lektury, stawia sobie dwa cele. Z jednej strony próbuje pozostać wierny stylistyce i intencji, określającym myśl Deleuze’a, z drugiej, nakreślić pewną trajektorię różnicy, pozwalającej na zaznaczenie możliwości innego, alternatywnego czytania zjawisk i paradoksów, poruszanych przez autora „Logiki sensu”. Podstawowa intuicja, określająca tę alternatywną lekturę, wiąże się z utożsamieniem logicznej dysjunkcji z traumą, tak jak rozumiana jest ona w myśli psychoanalitycznej. To utożsamienie pozwala, zgodnie z intencją autora tekstu, przerzucić pomost pomiędzy seriami „logicznymi” a „psychoanalitycznymi”, zamknąć je w jednej topologii.Item „Logika sensu” – najbardziej lacanowska z książek Deleuze’a?(Międzywydziałowa „Pracownia Pytań Granicznych” UAM, 2012) Bednarek, JoannaSlavoj Žižek w swojej poświęconej filozofii Gilles’a Deleuze’a książce stawia sobie za cel wydobycie zawartych w teorii autora „Logiki sensu” napięć i sprzeczności. Žižek stawia tezę o współistnieniu w dziele Deleuze’a dwóch nurtów: zbliżonego do psychoanalizy Lacanowskiej nurtu tego, co niecielesne, oraz nurtu „witalistycznego”, opartego na utożsamieniu stawania się z tym, co produktywne. „Logika sensu” jest przykładem nurtu pierwszego – naznacza ją jednak, zdaniem Žižka, podstawowa trudność związana z niemożnością rozstrzygnięcia, czy to skutki/efekty/wydarzenia, czyli to, co wirtualne, wytwarzają ciała (to, co aktualne), czy wręcz przeciwnie, wydarzenia są produktem ciał. Niemożność rozwiązania tego problemu, połączona ze „złym wpływem” Guattariego, miała skłonić Deleuze’a w kolejnych pracach do rozwijania prostszej i mniej obiecującej ontologii witalistycznej. Na ile jednak taka interpretacja filozoficznych wyborów Deleuze’a jest trafna (i produktywna)? Czy nie stanowi raczej kolejnego przykładu redukcji wszelkiego materiału do Lacanowsko-Heglowskich kategorii, do jakiej przyzwyczaił nas Žižek?