Plaut, Komedie, tom III: Dwie Bakchidy, Jeńcy

dc.contributor.authorPlautus, Titus Maccius
dc.contributor.translatorSkwara, Ewa
dc.date.accessioned2014-01-03T14:29:28Z
dc.date.available2014-01-03T14:29:28Z
dc.date.issued2004
dc.descriptionKomedia Dwie Bakchidy powstała w późnym okresie twórczości Plauta. Świadczą o tym zarówno liczne i obszerne partie śpiewane (cantica), jak i sposób prowadzenia intrygi, który widza traktuje na równi z innymi postaciami, nie wtajemniczając go zbyt często w plany bohaterów, co było charakterystyczne dla sztuk wcześniejszych. Aluzja do częstych w Rzymie triumfów (w.1072n) pozwala hipotetycznie ustalić datę powstania tej sztuki na rok 189 p.n.e., gdyż właśnie wówczas w Rzymie odbyto przynajmniej cztery triumfy (Polibiusz 31,22; Liwiusz 37,58,4; 37,59,3-6; 39,60,6). Nie ma wątpliwości, że sztuka Plauta jest wzorowana za komedii Menandra Dis Exapaton. Z greckiego oryginału zachowało się niewiele (około 100 wersów w 13 fragmentach różnej długości), jest to jednak wystarczający materiał, by uznać, że Plaut w zakresie treści dość wiernie naśladował swojego greckiego poprzednika (przypis 89, 90, 93). Partie tekstu Menandra, którymi dziś dysponujemy odpowiadają w komedii Plauta wersom 496-560. Zasadnicza różnica dotyczy kompozycji i stylu. Plaut bowiem pominął jedną ze scen Menandra (scena rozmowy Pamiętulusa z ojcem w sprawie oddania pieniędzy, w. 47-63, i absolucji dla Mamonasa za kłamstwa, w. 64-90), przedstawiając jedynie relację z tej konwersacji (w. 532-533). W ten sposób nadał akcji szybszego tempa, co jest dominującą cechą Plauta, ale nie wykorzystał szansy, by wyeksponować relacje pomiędzy ojcem i synem, w czym celuje z kolei Menander. Zasadnicza jednak różnica pomiędzy utworami obu komediopisarzy polega na zwiększonej liczbie oszustw, które popełnia niewolnik w sztuce Plauta. Komedia ta jest jedną z dłuższych sztuk Plauta, liczy bowiem 1211 wersów. Zawiera pomysły przynajmniej na dwie sztuki, co wyraźnie wskazuje na kontaminację jako metodę pisarską. Wszystko w tej sztuce jest podwójne: dwie siostry - herety Bakchidy, dwaj młodzieńcy (Ufnides i Pamiętulus), ich dwaj ojcowie (Doradzides i Gościnides), dwaj niewolnicy (wychowawca Belferus i sługa Mamonas). Nawet czarny charakter jawi się podwójnie, bo pod postacią żołnierza Rębalusa i jego pasożyta. Wydaje się także, że omawiana tu komedia Plauta, składa się w dwóch wątków. Pierwszy z nich stanowią miłosne awantury związane z siostrami Bakchidami, które pojawiają się na początku i na końcu sztuki. Jak klamra obejmują one środkową część poświęconą genialnym planom niewolnika Mamonasa, którego celem jest połączyć obie pary kochanków. Akt I nie zachował się w całości, brakuje początku. Możemy się jedynie domyślać, że był tam jakiś prolog wprowadzający publiczność w treść sztuki. Głównymi bohaterkami są oczywiście tytułowe hetery i zakochani w nich młodzieńcy. Pamiętul, poznał swoją Bakchidę na Samos, ale wyjechał w sprawach handlowych do Efezu i stracił ją z oczu, zwłaszcza, że dziewczyna też opuściła wyspę i przeniosła się do Aten. Dlatego Pamiętul napisał do swego przyjaciela Ufinidesa, by ten odszukał heterę. Ufnides nie tylko spełnił prośbę przyjaciela, ale sam zawarł bliższą znajomość z drugą Bakchidą. Zachowany tekst zaczyna się właśnie sceną, w której hetery oferują swoje wdzięki Ufnidesowi ku wielkiej rozpaczy jego wychowawcy. W akcie II na scenie pojawia się niewolnik przybyłego właśnie do portu w Atenach Pamiętula. Pan wysłał go naprzód, aby sprawdził, czy Ufnides odnalazł Bakchidę. Niewolnik spełnił zadanie, ale przy okazji dowiedział się, że dawna kochanka jego pana jest obecnie w związku z pewnym żołnierzem, któremu trzeba będzie zapłacić odstępne (II, 2). Postanawia zatem zdobyć pieniądze, oczywiście knując sprytną intrygę. Opowiada więc ojcu swego pana (II, 3), że podczas podróży powrotnej zauważyli zasadzkę piratów, postanowili zatem większość pieniędzy ukryć w świątyni Diany. W ten sposób Pamiętul mógłby oddać ojcu jedynie to, co pozostanie po wykupieniu Bakchidy z rąk żołnierza, nie mówiąc już o zatrzymaniu pewnej sumy na dalsze uciechy. Akt III zamiast rozwinięcia intrygi przynosi jej zniweczenie. Pamiętul przypadkiem słyszy, jak wychowawca Ufnidesa narzeka na zgubną miłość swego ucznia do Bakchidy (III, 1). Ponieważ nie wie, że są dwie hetery o tym imieniu, sądzi, że przyjaciel go zdradził (III, 3, 4). Zrozpaczony oddaje wszystkie pieniądze ojcu. Chwilę później (III, 6) jednak spotyka Ufnidesa i odkrywa swoją pomyłkę. Akt IV otwiera pasożyt, obszernie opowiadający o zleceniu, jakie otrzymał od żołnierza. Został wysłany do Bakchidy z pytaniem, czy woli oddać pieniądze czy wrócić razem z oficerem na wyspę Samos. Pamiętul, słysząc to, wpada w rozpacz, nie ma bowiem środków na wykupienie ukochanej (IV, 2, 3). Ratunek w tej jakby się wydawało beznadziejnej sytuacji przychodzi znowu ze strony oddanego niewolnika, który przyrzeka pomoc, a młodzieńców wysyła na ucztę do domu heter (IV, 4). Wcześniej jednak polecił Pamiętulowi napisać do ojca list z doniesieniem na samego siebie i teraz osobiście go odnosi (IV, 6). Jak można się domyślać ojciec, przeczytawszy list, kazał związać niewolnika, który nie tylko się tym nie zmartwił, ale jeszcze przepowiada, że wkrótce będą go prosić, aby przyjął wolność i pomógł ocalić życie Pamiętulowi (IV, 7). Zaintrygowanemu taką postawą ojcu każe zajrzeć do wnętrza domu Bakchidy dokładnie w chwili, gdy wpada tam rozwścieczony żołnierz, krzycząc, że rywala zabije (IV, 8). Niewolnik przekonuje ojca, że żołnierz jest prawowitym mężem trzymanej w objęciach przez Pamiętula dziewczyny, może więc zemścić się, a prawo będzie po jego stronie. W tej sytuacji ojciec czym prędzej każe rozwiązać niewolnika i prosi go o pomoc w ocaleniu syna, dając - rzekomo jako okup dla żołnierza - pieniądze potrzebne na wykupienie Bakchidy. Niewolnik sprawę załatwił, powrócił jednak z następnym listem od Pamiętula, w którym ten błaga swego ojca, by wypłacił do rąk niewolnika po raz drugi pokaźną sumę pieniędzy, bo jest to jedyny sposób, by mógł się wydostać z domu heter (IV, 9). Także i tym razem ojciec spełnia prośbę, nie wiedząc, że pieniądze zostaną wydane na uciechy z Bakchidami. Akt V otwiera gniew ojca, który odkrył, jak haniebnie i do tego dwukrotnie został oszukany (V, 1). Kiedy więc spotyka równie jak on oburzonego ojca Ufnidesa, postanawiają obaj wedrzeć się siłą do domu heter, by wydostać stamtąd swoich synów. Bakchidy jednak swoją urodą, wdziękiem i zalotnymi słowami sprawiają (V, 2), że obaj starcy porzucają wcześniejsze postanowienie i wchodzą do środka w zupełnie innych zamiarach. Komedia obfituje w różnorodne i wspaniale nakreślone typy charakterologiczne: poczynając od heter, które w plastyczny sposób prezentują techniki uwodzenia, aż do żołnierza samochwała wyposażonego w cały zestaw cech charakterystycznych dla tego typu postaci. Na szczególną uwagę zasługuje także występujący w tej sztuce nauczyciel, jest to bowiem nie tylko parodia edukacji, ale przede wszystkim jedyny tego rodzaju typ w palliacie. Postać sprytnego niewolnika góruje nad resztą bohaterów tej wesołej sztuki i należy ją uważać za typową dla Plauta. Dwie Bakchidy trudno sklasyfikować. Podstępy uknute przez sprytnego niewolnika, aby zdobyć pieniądze potrzebne na miłostki z heterą, pozwalają zakwalifikować tę komedię jako farsę. Z kolei jej pierwsza część, pozwala zaliczyć ją do komedii omyłek, fabuła bowiem wykorzystuje bliźniacze podobieństwo dwóch sióstr – heter noszących to samo imię – Bakchida (stąd tytuł). Komedia jednak przynosi ciekawe opracowanie tego motywu, brak tu bowiem jednoznacznego podobieństwa postaci, a jedynie identyczne imię pozwala na wykorzystanie możliwości komicznych i konstrukcyjnych, jakie zwykle daje sobowtór, choć nie do takiego stopnia, jak to się dzieje w innych komediach Plauta (Amph., Men., Mil.). Nieco zawikłana intryga, oparta na dwukrotnie wykorzystanym motywie listu, przynosi wiele scen burleskowych, charakteryzujących się komiką niską, których apogeum stanowi finał. Na uwagę zasługują zwłaszcza sceny pisania (IV 4) i odczytywania listów (IV 9), które z pewnością stały się wzorcowe dla komedii nowożytnej. Szczególne miejsce zajmują też w tej sztuce wszelkiego rodzaju parodie: sceny powitania (II 2), mowy posłańca (II 2) czy epickich opowieści (IV 9). Ta ostatnia parodia, wykorzystująca wątki z poematów Homera, daje wspaniałe świadectwo poziomu Rzymskich widzów, których zwykle zupełnie niesłusznie uważa się za nieokrzesanych prostaków. Na uwagę zasługują także żarty i kalambury, które w scenach z heterami (I 1, V 2) niedwuznacznie skupiają się na erotyce, a w scenach z udziałem niewolnika Mamonasa są dowodem niezwykłego talentu poety. W tekście pobrzmiewa wiele fraz znanych raczej z dzieł innych, nowożytnych poetów, którym jednak trudno byłoby udowodnić korzystanie z Plauta, np.: I chcę tego, i się boję (w. 1196) albo Żeby tutaj się dostać, trzeba być człowiekiem, który dawno porzucił już wszelką nadzieję (w.370n). Komedia Plauta jest nie tylko źródłem licznych cytatów (np. Wybrańcy bogów umierają młodo – w. ), ale stała się także pierwowzorem dla XVI wiecznego dramaturga L. Domenichi, który napisał Le Due Cortigiane, oraz dla Moliera w jego Szelmostwach Skapena. Przekładu komedii Dwie Bakchidy dokonano na podstawie wydania: Plautus, Captivi, w: T. Macci Plauti Comoediae, edited by W.M.Lindsay, t.I, Oxford 1959. Trudno ustalić datację Jeńców, można jedynie przypuszczać na podstawie liczby partii śpiewanych i stosowanej techniki dramatycznej, że jest to komedia z późnego okresu twórczości Plauta, albo z końca środkowego. Aluzje zawarte w tekście (przyp. 92, 135) pozwalają jedynie na przybliżone datowanie. Jest to dość szczególna komedia, z której Plaut programowo wyłączył kobiety, chcąc dać dowód, że intryga może być interesująca nawet wówczas, gdy nie dotyczy miłości. Treścią sztuki jest niedola pewnego obywatela etolskiego, Hegemona, który stracił dwóch synów: pierwszego porwał niewierny sługa Okruszek i sprzedał gdzieś w niewolę, drugi dostał się podczas wojny do obozu wroga. Dlatego Hegemon skupuje teraz jeńców z Elidy, mając nadzieję, że może któregoś z nich będzie mógł wymienić za syna. Wszystkie te informacje podane są już w prologu, który uchodzi jednak za nieautentyczny. Akt I zaczyna się monologiem, w którym pasożyt prezentuje cechy charakterystyczne dla człowieka swojej profesji. Następująca potem rozmowa pasożyta z Hegemonem wprowadza widzów in medias res fabuły (I, 2). Zrozpaczony ojciec opowiada, dlaczego skupuje jeńców i w jaki sposób chce odzyskać syna. Dopiero w akcie II pojawiają się na scenie dwaj tytułowi jeńcy: młodzieniec ze znakomitego rodu, Walkides i jego niewolnik, Sycylas. Ponieważ Hegemon ma zamiar wysłać Sycylasa do rodziny Walkidesa, aby w zamian za ich syna odzyskać swojego, obaj jeńcy zamieniają się rolami i strojami (II, 1). Hegemon nieświadomy podstępu wyprawia z misją wykupu Walkidesa, uważając go za niewolnika. Scena pożegnania obu jeńców – pana i niewolnika, choć rozdziera serce samego Hegemona, niesie spory ładunek komizmu (II, 2). Kiedy bowiem Walkides i Sycylas chwalą sami siebie, Hegemon jest przekonany, że mają tak dobre zdanie o sobie nawzajem. Akt III otwiera arcykomiczny lament pasożyta, który uskarża się na swój los, uzależniający go od hojności innych. Scena ta (III, 1) jest wprowadzona wyłącznie jako swego rodzaju interludium rozdzielające zejście Hegemona ze sceny w akcie drugim, od jego ponownego wejścia w akcie trzecim (III, 2). Hegemon przez przypadek, a raczej dzięki innemu jeńcowi odkrywa, że padł ofiarą podstępu (III, 3). Mimo powagi sytuacji scena ta jest niezwykle zabawna, Sycylus bowiem próbuje dawać znaki, żeby go nie zdradzać, a gdy to nie pomaga, wypiera się w żywe oczy, że nie jest tym, kim jest. Oszukany i rozgoryczony Hegemon, sądząc, że nie ma już nadziei na odzyskanie syna, ponieważ Walkides umknął podstępnie z jego niewoli, postanawia zemścić się na Sycylasie i zsyła go do kamieniołomów. Akt IV również otwiera pasożyt, którego monolog ma za zadanie - podobnie jak w akcie trzecim – oddzielić zejście i ponowne wejście Hegemona na scenę. Występ pasożyta, jak również następujący po nim dialog z Hegemonem (IV, 2) wykorzystuje Plaut do zaprezentowania wszystkich komicznych cech tej postaci. Scena ta stanowi także nieoczekiwany zwrot w akcji, pasożyt bowiem przynosi wiadomość o powrocie Walkides, który zgodnie z obietnicą prowadzi zaginionego na wojnie syna Hegemona. W akcie V Hegemon dziękuje Walkidesowi za ocalenie syna i przyrzeka oddać mu wiernego Sycylasa za darmo, ponieważ czuje się winny, że ukarał tak szlachetnego sługę. Walkides przyprowadził także owego Okruszka, który przed laty ukradł drugiego syna Hegemona i sprzedał go w niewolę. Teraz zaś niewierny sługa wyznaje, że owym chłopcem jest Sycylas, który na rozkaz Hegemona natychmiast zostaje uwolniony z więzów. Komedię kończy scena rozpoznania (V, 4). Jeńcy są w dorobku Plauta komedią niezwykłą, bo programowo pozbawioną wątku miłosnego i postaci kobiecych. Komediopisarz chciał udowodnić, że język i fabuła mogą być atrakcyjne i zabawne bez erotyki. Nie ma tu także typowych dla palliaty postaci: stręczyciela, który jest zwykle czarnym charakterem; frywolnych dziewcząt - heter, które cynicznie wykorzystują zakochanych w niej młodzieńców, ani głupca, jakim okazuje się na scenie żołnierz samochwał. Ta nietypowa komedia ukazuje niezwykłe u Plauta postacie i sytuacje; mamy więc wiernego niewolnika gotowego za swego pana oddać wolność, a nawet życie; ojca mądrego i szczerze kochającego swego syna; młodzieńca, który potrafi docenić poświęcenie swego niewolnika i odpłacić mu tym samym. Najzabawniejszą postacią jest tu pasożyt, który pojawia się jako pocieszny wesołek, a nie jak w innych komediach – drapieżny głodomór. Zresztą jego rola w fabule ogranicza się jedynie do wypełnienia zabawnym monologiem przerw między aktami. W Jeńcach nie wstępują żadne postaci kobiece, a zatem nie istnieje wątek romansowy, co na tle greckiej komedii nowej wydaje się absolutnie wyjątkowe. Intryga ma tu na celu rzecz szlachetną – wydobycie z niewoli przyjaciela, a nie jak w innych komediach – kradzież pieniędzy na miłostki i uczty. Nawet rozpoznanie, które kończy sztukę, nie jest typowe dla palliaty. Zwykle to dziewczyna – hetera okazuje się wolno urodzoną córką obywatela jakiejś greckiej polis, co czyni ją zdolną do małżeństwa w sensie prawnym. Tutaj następuje rozpoznanie, które nie kończy się weselem. Mimo że sztuka ta jest czasem traktowana wręcz jako swoisty moralitet o honorze, wierności i przywiązaniu, nie brak w niej elementów czysto farsowych. Do takich z pewnością należy scena szaleństwa (III 4), gdzie Sycylas wmawia rozzłoszczonemu Papladesowi, że zwariował. A im bardziej młodzieniec się złości, tym więcej niewolnik dostrzega dowodów szaleństwa. Komedia ta stanowi cenne źródło do poznania rozwiązań scenicznych w palliacie. Przebranie, które dokonuje się nieomal na oczach widza, to nie tylko zamiana kostiumów, ale całego systemu znaków i kodów funkcjonujących na rzymskiej scenie. Mimo iż często uważa się Jeńców za sztukę nudną, bo pozbawioną wątku miłosnego, stała się ona źródłem wielu inspiracji. Oto kilka komedii powstałych na kanwie Plautyńskiego wzorca: N. Machiavelli (1469-1527) Clizia L. Ariosto (1474-1533) I suppositi B. Jonson (1574-1637) The Case is altered J. Rotrou (1609-1650) Les Captifs C. Goldoni (1707-1793) I Prigionieri R. Lenz (1750-1792) Die Algierer oder Seeräuber G.P. Clerici I Prigionieri (1881) Przekładu Jeńców dokonano na podstawie wydania: Plautus, Captivi, w: T. Macci Plauti Comoediae, edited by W.M.Lindsay, t.I, Oxford 1959.pl_PL
dc.description.abstractPlaut (Titus Maccius Plautus), poeta rzymski z przełomu III i II wieku p.n.e. jest autorem 21 zachowanych komedii, które prezentują na scenie greckie środowisko i greckie stosunki społeczne. Komediopisarz chętnie korzystał z autorów greckiej komedii nowej, przejął od nich tematy, schemat intrygi i typy bohaterów, którym a priori były przypisane stałe cechy i zawsze ta sama rola w fabule. Nie można jednak uznać komedii Plauta ani za plagiat (starożytni nie znali tego pojęcia), ani też za przekład, autor bowiem wykazał się ogromnym talentem i własną inwencją, a nierzadko nadawał swoim utworom rzymski koloryt. Ponieważ do końca XIX wieku utwory zaliczane do greckiej komedii nowej były zupełnie nieznane, można powiedzieć, że to właśnie Plaut do spółki z Terencjuszem, stanowili wzorzec kształtujący nowożytną komedię europejską. Zasługą Plauta jest przede wszystkim dostarczenie zbioru fabuł i intryg, a także galerii postaci – typów, wyposażonych w wady ludzkie, którym łatwo nadać kształt karykatury. Jego sztuki są niewyczerpanym źródłem śmiesznych chwytów, bastonad, przebrań, omyłek, teatru w teatrze, nieporozumień, qui pro quo oraz gier miłości, zazdrości i głupoty. W tym względzie można by powiedzieć, że Plaut stworzył komedię. Tematem jego sztuk są zwykle perypetie lekkomyślnego lub niezaradnego młodzieńca, który stara się o względy wybranki swego serca. A ponieważ uczucie tych dwojga napotyka na różnego rodzaju przeszkody, na scenie pojawia się sprytny niewolnik, który jako spiritus movens całej intrygi pomaga parze kochanków. Treścią komedii jest więc przeprowadzenie chytrze obmyślonego podstępu lub znalezienie wyjścia z trudnej sytuacji. Bohaterami komedii Plauta są zawsze skonwencjonalizowane postaci, które występują jako typy przyporządkowane maskom, zwanym personae. Najczęściej pojawiające się w sztuce maski, czyli personae dramatis to: starzec, młodzieniec, panna lub hetera i oczywiście niewolnik. O genialności Plauta świadczy przede wszystkim jego język, pełen kalamburów, żartów i gier słownych wykorzystujących podwójne znaczenie słów. Charakteryzuje go wysoki stopień kolokwializacji, nie stroni też od wyzwisk i obelżywych przezwisk. Błędem jest jednak uważać łacinę komediopisarza za wulgarną lub pospolitą. Obfituje bowiem ona w synonimy, metafory, komiczne zniekształcenia, wykorzystujące homonim, paronomazję i aliterację do osiągnięcia wspaniałych efektów dramatycznych i humorystycznych. W tej materii można rzec, że Plaut był prawdziwym mistrzem konceptu. Tłumaczenie uhonorowano nagrodą miesięcznika Literatura na Swiecie za najlepszy przekład poezji (2003).pl_PL
dc.description.sponsorshipKomitet Badan Naukowychpl_PL
dc.identifier.citationPlaut, Komedie, tom III: Dwie Bakchidy, Jeńcy, Tł. Ewa Skwara, Proszynski i S-ka: Warszawa 2004, s. 278pl_PL
dc.identifier.isbn83-7337-824-3
dc.identifier.urihttp://hdl.handle.net/10593/9695
dc.language.isoplpl_PL
dc.publisherProszynski i S-kapl_PL
dc.relation.ispartofseriesBiblioteka Antyczna;
dc.subjectTeatr antycznypl_PL
dc.subjectKomedia antycznapl_PL
dc.subjectKomedia rzymskapl_PL
dc.subjectPalliatapl_PL
dc.subjectPlautpl_PL
dc.titlePlaut, Komedie, tom III: Dwie Bakchidy, Jeńcypl_PL
dc.typeKsiążkapl_PL

Files

Original bundle
Now showing 1 - 1 of 1
Loading...
Thumbnail Image
Name:
PLAUT KOMEDIE Tom III_20130527.pdf
Size:
34.85 MB
Format:
Adobe Portable Document Format
License bundle
Now showing 1 - 1 of 1
No Thumbnail Available
Name:
license.txt
Size:
1.49 KB
Format:
Item-specific license agreed upon to submission
Description:
Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu
Biblioteka Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu
Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego